„Rosjanka Nie Może Wyglądać źle”

Spisu treści:

„Rosjanka Nie Może Wyglądać źle”
„Rosjanka Nie Może Wyglądać źle”

Wideo: „Rosjanka Nie Może Wyglądać źle”

Wideo: „Rosjanka Nie Może Wyglądać źle”
Wideo: Pamiętacie kelnerkę Nataszę, która wyszła za szejka? Tak wygląda jej życie po 13 latach 2024, Kwiecień
Anonim

Mentalność większości rosyjskich kobiet, które są dalekie od współczesnych idei feminizmu, zakłada, że muszą wyglądać idealnie. Prawdopodobnie z tego powodu w Rosji i innych krajach WNP poziom branży kosmetycznej jest tak wysoki, że kobiety z całego świata gromadzą się u lokalnych mistrzów na zabiegi. Rosyjscy specjaliści, którzy wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych i Europy, są rozczarowani lokalnymi ekspertami, ponieważ kobiety za granicą mają mniejsze wymagania dla siebie, a tym samym dla fryzjera. Lenta.ru skontaktowała się z mieszkańcami różnych krajów i dowiedziała się, dlaczego obcokrajowcy walczą o naturalność, podczas gdy Rosja staje się centrum wysokiej jakości usług kosmetycznych.

„Nie muszą wabić mężczyzny pięknem, w przeciwieństwie do naszych rodaków”

Maria, klientka salonu piękności w Wielkiej Brytanii

Wyjechałam na cały miesiąc na studia do Anglii, więc musiałam zrobić sobie manicure w innym kraju. Nie było czasu na szukanie czegoś luksusowego i wybrałem salon kosmetyczny, który mijałem idąc. W 2013 roku w Rosji nie było fajnych miejsc, ale był piękny salon z minimalistycznym wnętrzem i ładnym wystrojem.

Pamiętam, że manicure kosztował 50 funtów (około 2500 rubli), kosztował mnie niezły grosz, mimo że stawka była wtedy niższa. Jeszcze wtedy manicure nie kosztował aż tyle pieniędzy, ale pomyślałem: „Jestem w Europie”, więc pojechałem.

Oczywiście na służbie przywitali mnie uśmiechem, ale okropności zaczęły się od samego początku procedury: mistrz po prostu wziął pilnik i zaczął zeskrobać mój szelak. Bez zmiękczacza, specjalnego płynu - nic, tylko odpiłowałem paznokcie. Siedziałem w przerażeniu. Oczywiście nie mogła usunąć całego lakieru zwykłym pilnikiem, ale siedziałem i wstydziłem się powiedzieć mistrzowi, że robi wszystko źle.

Przecięła mi ten szelak na pół z żalu, zrobiła niezły manicure z pomarańczowym patyczkiem i nożyczkami i polakierowała go. Wyjechałem ze świadomością, że nie chcę już korzystać z usług mistrzów w Europie. Wtedy zauważyłem, że ich branża kosmetyczna nie jest tak rozwinięta jak w Rosji.

W Europie i wielu innych krajach wartości są zupełnie inne. Tam kobiety nie czują, że są komuś coś winne, nie są uzależnione od mężczyzny. Dbają o siebie dokładnie w takim stopniu, w jakim tego potrzebują: nie muszą wabić mężczyzny swoim pięknem, w przeciwieństwie do wielu naszych rodaków. W Rosji najczęściej staramy się zrobić wrażenie za pomocą wyglądu.

Przypomnij sobie sytuację, kiedy widzisz na plaży przystojnego Europejczyka, który siedzi z dwójką dzieci, a jego nieatrakcyjna żona leży obok niego i czyta książkę. W naszych kurortach jest odwrotnie: mężczyzna pije piwo, a piękna żona bawi się z dziećmi. Najwyraźniej równość i świadomość Europejczyków wpływają na ich wygląd. Mężczyzna postrzega swoją żonę bez makijażu, ponieważ kocha ją za coś innego.

Rosjanie też mają tzw. Stadne uczucie - wszystko powtarzamy po kolei. Rosjanki chcą markowej odzieży lub futra, aby pasowały do społeczeństwa. Być może nie dążymy już do doskonałości, ale tradycja się rozwinęła: Rosjanka nie może wyglądać źle.

Poza tym mężczyźni są przyzwyczajeni do oglądania zadbanych dziewcząt, do stawiania wymagań. Popyt tworzy podaż. Cóż, a dziewczętom w Rosji, oczywiście, łatwiej jest być pięknym, żyjąc z mężczyzny. A w Europie są samowystarczalni i wierzą, że nie muszą zadowolić płci przeciwnej.

„W Portugalii tylko lesbijka może mieć krótkie fryzury lub jeśli masz problemy z głową”

Victor, mistrz salonu piękności w Portugalii

Po pierwsze, klienci w Portugalii i Rosji są radykalnie różni. W Portugalii ludzie są bardzo wymagający, chcą od razu i za niewielkie pieniądze uzyskać pożądany efekt. Malując, mogą zacząć oburzać się słowami: „Dlaczego muszę tu tyle siedzieć?”.

Teraz, jeśli Portugalka chciała zostać blondynką, nie obchodzi jej, że po farbowaniu będzie miała martwe włosy. Chcę - to wszystko! Miejscowi nie mają pojęcia o średniej: albo w ten sposób, albo nic. Wielokrotnie odmawiałam klientom, po czym udawali się w inne miejsce, „wbijając” w moje ostrzeżenia, że ich włosy mogą po prostu wypadać.

W Portugalii prawie wszystkie dziewczyny są ciemnowłose i wszystkie chcą być blondynkami. Ciągle ich odradzam, bo lepiej zostawić swoje piękne włosy, o które możesz zadbać - a staną się jeszcze piękniejsze i lśniące. Nie, to bezużyteczne, bo chce być „blondynką”.

Miejscowi są na ogół bardzo konserwatywni. Każdy ma takie same fryzury, a raczej ich brak: tylko długie włosy. Popyt na fryzury w Portugalii jest niski, ponieważ dla nich osoba może mieć krótką fryzurę tylko w dwóch przypadkach: albo jest to lesbijka, albo ma problemy z głową.

W Rosji ludzie są modni i modni, zwłaszcza w Moskwie, gdzie nieustannie próbują nowych stylów. Tego nie można oczekiwać od Portugalczyka. Nie wiem, dlaczego są tak zamknięci i boją się wszystkiego. Może je śledzić grupa blogerów z innych krajów, ale będą się powtarzać tylko dla lokalnej gwiazdy.

Teraz, jeśli lokalna blogerka będzie miała obcięte włosy, ufarbowane, a nawet założyła coś, następnego dnia na ulicy wszyscy będą wyglądać tak samo.

Z tego powodu trudno mi było znaleźć tutaj swoją bazę klientów. Miałam szczęście, że od razu dostałam pracę w salonie fryzjerskim faceta z Moskwy, ale znalezienie klientów i zrozumienie ich mentalności jest bardzo trudne. Przez pierwsze dwa miesiące generalnie wydawało mi się, że robię jakąś brzydotę, spełniając ich prośby.

Portugalczycy są na ogół nieufni wobec obcokrajowców i kochają tylko swoich ludzi i wymagają więcej od przybyszów. Uważają, że jeśli zapłacą pieniądze, to wszystkie ich prośby powinny zostać spełnione, nawet jeśli z mojego zawodowego punktu widzenia jest to dla nich szkodliwe. Poza tym nie mówię po portugalsku, co też nie grało mi w ręce, ale pokazałem swój profesjonalizm i bardzo szybko zaczęli mnie postrzegać inaczej.

W ogóle nie można porównywać gigantycznej Moskwy i małej Lizbony, w której nie ma konkurencji, nikt nie chce się tutaj rozwijać, i tak każdy prowadzi normalne życie. A w Moskwie ludzie, którzy nie rozwijają się zawodowo, po prostu przestaną zarabiać. W Portugalii mają Wella i L'Oreal - tyle, nie potrzebują niczego więcej, ciężko jest zdobyć fundusze na pracę, muszą je zamawiać z innych krajów.

Tutaj również ceny usług są niskie. Generalnie myślę, że trochę pobieramy za naszą pracę, ale wszędzie jest osoba, która powie, że jest droga. Osobiście uważam, że jeśli ktoś chce dobrze wyglądać, to zapłaci i nie będzie tego żałował.

„Australijczycy stworzyli Wi-Fi, ale pojęcie piękna nigdy do nich nie dociera”

Marina, klientka salonu kosmetycznego, mieszkanka Australii

Od dawna ostrzegano mnie przed nieprzyjemnym doświadczeniem, więc po przyjeździe wykonałem manicure samodzielnie. Ale mam wiele okropnych przypadków związanych z salonami kosmetycznymi, od „po prostu brzydkich” po prawdziwe urazy.

Oto jedna z sytuacji: Rosjanki doradziły mi, żebym poszedł do salonu po wietnamskie buty. Osobiście nigdy nie spotkałem się z problemem wrastającego paznokcia, ale podczas zabiegu mistrz nagle zaczął dłubać mi pod skórą i powiedział: „Paznokieć urósł, wytrzymaj, musisz go wyjąć”. Wyobraź sobie, że mistrz trzyma w dłoniach ostry przedmiot zaostrzony tak, aby przeciąć mięso! Bałem się drgnąć i cierpiałem z powodu bólu. Potem przez cały tydzień chodziłem z opuchniętym palcem.

Innym razem pozbawiono mnie dumy - moich długich włosów. Miałam lędźwie, naturalny blond, bardzo piękne. Poszedłem do lokalnego salonu, który wybrałem na podstawie recenzji, z bardzo wysoką oceną Google. Zapłaciłam wtedy dużo pieniędzy za strzyżenie - pomyślałam, że lepiej wydać pieniądze niż pójść do brudnego fryzjera.

W rezultacie za dużo pieniędzy dostałem piekło. Moje włosy miały około metra długości, a wyszły z włosami, które ledwo dotykały łopatek - tak doszedłem do przycięcia końcówek. Nigdy nie byłem nigdzie indziej, z wyjątkiem rosyjskich dziewczyn. Mistrza znalazłem w grupie, w której nasi rodacy mieszkający za granicą wymieniają przydatne kontakty.

Rosjanie najczęściej łączą się w klan i otwierają salony, w których można zrobić wszystko na raz - to oczywiście wygodne

Salony dzielę na dwie kategorie. Pierwszy to lokalny salon z pięknym wnętrzem, w którym pracują głównie Azjatki. W takim miejscu zostanie rozlany szampan, zapalone zostaną świece zapachowe oraz zorganizowane zostanie miejsce dla psa. Będziesz lizał od stóp do głów, ale jakość usług będzie po prostu obrzydliwa. Drugi to salon rosyjski, w którym zawsze jest czysto, ale nie pretensjonalnie. To są salony z serii, w której mama zabrała Cię na fryzurę swojej przyjaciółce, ale mistrzowie są tam o jeden poziom wyżej.

W Australii, podobnie jak w Europie, ceny nieuzasadnionych usług są wysokie. W zwykłym wietnamskim salonie oferują manicure, który nasze samouki wykonują w wieku 14 lat za 35-40 dolarów australijskich (czyli około dwóch tysięcy rubli). A Rosjanie mogą wziąć dwa razy więcej na tę samą pracę, ale zrobią to znacznie lepiej.

Jest popyt na usługi kosmetyczne, ale głównie wśród Rosjan. Bycie rzemieślnikiem w Australii jest opłacalne tylko wtedy, gdy pracujesz za gotówkę, w przeciwnym razie obowiązuje wysoki podatek. Jest też straszna moda na samoopalanie. Chodzą z pomarańczową skórą, wciąż ją odnawiając. Rzadko jednak widzę zadbane dłonie, pojęcie „manicure” nie jest tu rozpowszechnione.

Wydaje mi się, że brak popytu wśród Australijczyków na usługi kosmetyczne wynika z relacji między mężczyzną a kobietą. W Rosji dziewczyny lubią ubierać się dla płci przeciwnej, bo im piękniejsza kobieta, tym lepiej przyciąga potencjalnego pana młodego. Z grubsza mówiąc, Rosjanki w ten sposób zwabiają mężczyznę. Jeśli nie wyrosną im milsze włosy, boją się, że odejdzie. W ten sposób spada poczucie własnej wartości.

Tutaj stosunek do wyglądu jest prosty: w Australii odsetek mężczyzn jest wyższy niż kobiet. Tutaj kobieta ma wybór, w jej świadomości ani społeczeństwo, ani ewolucja nie narzuciły, że trzeba kogoś zwabić. Cóż, wyszedł i wyjechał - Australijczycy nie martwią się, jeśli ich korzenie nie są zamalowane lub włosy na dużym palcu u nogi.

Poza tym wszystko zajmuje dużo czasu, zanim dotrze do Australii. W ubiegłym stuleciu jesteśmy w wielkim stylu. Często widzę dziewczyny, które mają żelowe paznokcie z nierealistycznymi wzorami z lat 90. W Rosji jest to uważane za kołchoz, ale tutaj wszyscy to lubią. Australijczycy stworzyli Wi-Fi, ale pojęcie piękna w żaden sposób do nich nie dociera - tacy są dziwni ludzie.

„Wiele osób pracuje w domu bez pozwolenia, chociaż we Włoszech jest to nielegalne”

Stephanie, blogerka TikTok, mieszkanka Włoch

Pomimo tego, że od dawna mieszkam we Włoszech, rzadko chodzę do specjalistów od urody, bo do nich nie mam zaufania. Słyszałem wiele historii od innych dziewczyn, które spotkały okropnych mistrzów, którzy zrujnowali im włosy, paznokcie i wszystko, co było możliwe. Z tego powodu wolę wykonywać wszystkie zabiegi w Rosji lub na Ukrainie. W ostateczności szukam rzemieślników, którzy przyjechali do Włoch z krajów WNP - ich jakość jest znacznie lepsza.

We Włoszech salony kosmetyczne różnią się w zależności od właściciela. Jeśli instytucję otworzył imigrant, zwłaszcza z WNP, to mają prestiżowe miejsce, w którym świadczą usługi o idealnej jakości. Z drugiej strony, istnieją chińskie salony kosmetyczne, są tanie i ubogie pod względem wyposażenia, a jakość usług jest odpowiednia. Generalnie ceny w salonach są skorelowane z wynagrodzeniami w kraju.

Jeśli chodzi o Włochów, to mają lokale na średnim poziomie, wnętrze jest proste, ale przytulne. Wiele zależy od okolicy. Na przykład do Mediolanu przyjeżdżają niesamowici włoscy specjaliści z różnych części kraju, bo w tej części Włoch są ludzie bogaci, których stać na częste wizyty w salonie.

Ogólnie rzecz biorąc, specjaliści imigracyjni są jeszcze lepsi, ponieważ mają już duże doświadczenie zawodowe.

Ale ostatnio zdecydowałem się na własne ryzyko i ryzyko pójść na manicure i malowanie w chińskim salonie, ceny są dość umiarkowane, ale jakość zgodnie z oczekiwaniami nie jest taka. Moje paznokcie były zniszczone i przerzedzone, powłoka odpadła już następnego dnia, w sumie zerwałam jeden gwóźdź. Generalnie nie mam ochoty tam znowu jechać.

Ogólnie Włosi i Włosi bardzo dbają o swój wygląd, ale jest to bardziej związane ze zdrowym trybem życia, dążą do pięknego ciała i skóry. Często Włosi chodzą do fryzjera, aby po prostu umyć włosy dobrym szamponem, nałożyć maseczki na twarz i zrobić stylizację. A do manicure rzadko zwracają się do specjalisty, częściej robią to samodzielnie w domu. Ale wszystkie rodzaje depilacji i depilacji są bardzo powszechną usługą wśród mieszkańców.

We Włoszech opłaca się pracować jako brygadzista, dostają dobre pieniądze, ale do tego trzeba ciężko pracować - najpierw zdobyć wykształcenie, aby działalność stała się legalna, a następnie zdobyć doświadczenie w salonie. Chociaż wiem, że wielu nowoprzybyłych pracuje w domu bez licencji, chociaż jest to nielegalne.

Zalecana: