Pies husky o imieniu Derek czekał na swoich właścicieli, którzy spędzili 12 dni w izolatkach w Mińsku.
Według właściciela psa Natalii, ona i młody mężczyzna imieniem Pavel zostali zatrzymani w Mińsku podczas marszu demonstrantów w stolicy.
Samochód, którym podróżowała dziewczyna i facet, został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji drogowej, po czym kazano im jechać za nimi i zabrano ich do moskiewskiego komendy policji w Mińsku. Dziewczyna powiedziała, że po tym została zabrana na 12 dni na izolatki: Wydział Spraw Wewnętrznych Okręgu Moskiewskiego - IVS Akrestsin - Baranowicze SIZO.
Przez cały ten czas w domu na zatrzymanego czekał pies o imieniu Derek. Psem opiekowali się znajomi, według nich Derek ciągle jęczał i nie mógł spać.
Kiedy właściciele w końcu wrócili, z radości nawet powalił dziewczynę na podłogę.
Teraz Derek nigdy nie opuszcza właścicieli, „nawet jeśli jest gorący i chce położyć się na swoich ulubionych fajnych kafelkach”, relacjonuje Meduza.
Przypomnijmy, że wybory prezydenckie na Białorusi odbyły się 9 sierpnia. Na nich, zgodnie z oświadczeniem, Centralna Komisja Wyborcza ponownie pokonała Aleksandra Łukaszenkę. Ogłoszone wyniki wywołały masowe protesty, które trwają do dziś.
Wcześniej okazało się, że białoruskie MSW wydaliło dziewczynę z kraju za niepochlebne komentarze na temat sił bezpieczeństwa. Przeczytaj więcej w naszym materiale.