Królowe Piękności: Która Założyła Branżę Kosmetyczną W Moskwie

Spisu treści:

Królowe Piękności: Która Założyła Branżę Kosmetyczną W Moskwie
Królowe Piękności: Która Założyła Branżę Kosmetyczną W Moskwie

Wideo: Królowe Piękności: Która Założyła Branżę Kosmetyczną W Moskwie

Wideo: Królowe Piękności: Która Założyła Branżę Kosmetyczną W Moskwie
Wideo: Intrygi... Dużo intryg! "Królowa piękności" w TVP VOD 2024, Kwiecień
Anonim

Nie zmienili się zbytnio od 17 lat (i nie napompowali ust). Wydaje się, że pozostały takie w latach dziewięćdziesiątych. Ale to tylko na pierwszy rzut oka. Eteri robiła i robi dużo wcześniej niż konkurenci, Lanna utrzymuje poziom obsługi na nieosiągalnym poziomie - przychodzą do niej twórcy perfum, które można kupić w Lanna Kamilina. Salon Tatiany jest jedyny w swoim rodzaju: żywy, imprezowy, świecki. Nigdy nie patrzą na ciebie oceniającym spojrzeniem. Jest jeszcze coś wspólnego: w ciągu ostatnich dwóch lat każdy z nich stracił swoją pierwszą siedzibę, o którym - a dokładniej mówiąc - mówiła cała Moskwa. I nic, każdy zbudował nowy. Nowy.

Eteri zaczęła jak wiele spektakularnych żon odnoszących sukcesy mężów: najpierw dekorowała życie, stół i dom drugiej połowy, potem postanowiła zrobić coś własnego, wyspecjalizowanego - z wyższym stopniem medycznym i pięcioletnim doświadczeniem zawodowym, trudno być tylko żoną i matką. Wybór jednej z najpiękniejszych gruzińskich kobiet w Moskwie okazał się niestandardowy: depilacja laserowa. Małe biuro, procedura nie promowana, ale po ogłoszeniach w gazecie telewizyjnej klienci rzucili się w tłum. Nawiasem mówiąc, Eteri nie lubi słów „klienci”, „pan”, a nawet „właściciel”. Jest dyrektorem generalnym, który przekształcił małe studio depilacji w pierwszą (lub jedną z pierwszych) klinik kosmetologii laserowej i chirurgii plastycznej w stolicy. Jako jedna z pierwszych zatrudniła prawnika zajmującego się edukacją prawną pacjentów. W swojej klinice chirurg w przypadku niezbyt udanej operacji dokonuje bezpłatnej korekty.

Image
Image
Image
Image

Eteri, jak przyjęli Cię „miejscowi”, gdy zmieniłaś swój salon do depilacji laserowej w poważną klinikę?

Doszedłem w tym kierunku „znikąd”, a klinika była wyposażona, jak mówią, w całości: mieliśmy zaawansowany, najnowocześniejszy i bardzo drogi sprzęt, a nawet wykonano „europejski” - niespotykany luksus w tamtym czasie! Dlatego wielu uważało, że taką klinikę można otworzyć tylko za pieniądze bandytów. Ale to nieprawda. Nasz inwestor był osobą godną i szanowaną, która nie miała nic wspólnego z przestępczością.

Czy wcześniej było trudniej?

Nie trudniejsze, ale gorsze. Niemal wszystko związane z działalnością medyczną zostało znacznie uproszczone - prawie każdy mógł zdobyć (a szczerze mówiąc nawet kupić) licencję. Podobnie jak w przypadku innych dokumentów - podejście było raczej powierzchowne. Teraz wszystko jest znacznie bardziej skomplikowane. Licencjonowanie, certyfikacja, wymagania dotyczące kontroli sanitarno-epidemiologicznej, kontroli leków itp. - konieczne jest zebranie i dostarczenie całej masy dokumentów, a także spełnienie bardzo rygorystycznych wymagań. Ale to jest dobre tylko dla nas. W branży jest znacznie więcej porządku. Przychodnie, które nie przestrzegały ustalonych zasad, nie mogły utrzymać odpowiedniego poziomu, zostały odcięte. I myślę, że ci, którzy nie chcą lub nie mogą pracować na cywilizowanym rynku, nadal będą eliminowani.

Gdzie na przykład robisz manicure?

Jeden mistrz miał już 20 lat. Kiedy pierwszy raz przywieźli żelowe paznokcie do Moskwy, nauczyła się robić je na mnie. Więc moje pierwsze żelowe paznokcie były jak naleśniki!

Co się zmieniło w branży?

Dziś na światowym rynku jest mniej nowych technologii - tempo rozwoju uległo spowolnieniu. W pierwszej dekadzie XXI wieku co roku pojawiało się kilka nowości! A teraz patrzymy, patrzymy. Aktywnie rozwijamy branżę anti-age, integrując złożone technologie przeciwstarzeniowe związane ze zdrowiem i poprawiające jakość życia. Dziś bez nich osiągnięcie dobrych efektów estetycznych jest prawie niemożliwe.

Co straciło na znaczeniu?

Wiesz, teraz, po 20 latach, rozumiem, że fundamentalnie zmieniliśmy podejście do korekcji przeciwstarzeniowej i estetycznej. Obecnie bierze się pod uwagę nie tylko starzenie się i opadanie powiek tkanek, ale także strukturę struktur kostnych czaszki, utratę objętości twarzy. Nie wykonujemy już klasycznego liftingu SMAS, ale wykonujemy neutralną, małoinwazyjną chirurgię. Wszystkie nasze wysiłki mają na celu odtworzenie utraconych rysów i proporcji młodej twarzy, przywrócenie dawnej objętości i reliefu, bez nacięć, poprzez minimalne nakłucia. Zapomnieliśmy, jak to jest wstrzykiwać hialuron do bruzd nosowo-wargowych lub wykonywać mezoterapię. Konturowanie staje się dzisiaj naprawdę 3D! Zamiast mezoterapii mamy biorewitalizację, leki z kompleksami peptydowymi i wzbogacone osocze. Liposukcja posunęła się niewiarygodnie daleko i jest wiele innych przykładów.

Co jest najtrudniejsze w byciu dyrektorem generalnym kliniki?

Utrzymać równowagę. Dotyczy to absolutnie wszystkich dziedzin pracy. W stosunku do pracowników konieczne jest stworzenie w zespole wygodnej, sprzyjającej atmosfery, aby ludzie byli zadowoleni z pracy, ale jednocześnie budowali relacje w taki sposób, aby personel, jak mówią, nie odpoczywał. Co więcej, na przykład w odniesieniu do pacjentów - z jednej strony bardzo ważne jest indywidualne, indywidualne podejście, z drugiej - w żadnym wypadku nie powinieneś być prowadzony przez pacjenta. Tak samo jest z zawodnikami - niewątpliwie jesteśmy z różnych obozów, a duch rywalizacji jest zawsze obecny, ale jednocześnie jesteśmy przyjaciółmi i dobrze się komunikujemy, dzielimy się doświadczeniami, wymieniamy opinie. Moim zdaniem jest to ta cienka linia, ta równowaga, którą dobry lider powinien być w stanie utrzymać. Jest to trudne, ale konieczne.

Często słyszę: „KLAZKO” jest takie fajne, ale takie drogie

Pierwszorzędni specjaliści i najdroższy sprzęt nie mogą być tanie. Dużo inwestujemy w rzeczy, o których inne kliniki nawet nie myślą. Powinieneś był zobaczyć moją ogromną serwerownię! Ogólnie rzecz biorąc, chirurgia plastyczna nie może i nie powinna być tańsza niż sukienka w TSUM. A tak przy okazji, nie jesteśmy najdrożsi w tym mieście.

Czy dzieci pacjentów przychodzą do Ciebie?

Już wnuczki!

Czy miałeś problemy z partnerami biznesowymi? Czy to nie dotarło do sądów?

Nie. Nie zgłoszono jeszcze wzajemnych i jednostronnych roszczeń. Łatwo to wytłumaczyć - zawsze wybieramy tam, gdzie jest niezawodny, a nie tam, gdzie jest taniej. Rekrutujemy specjalistów do kliniki na tej samej zasadzie. Pamiętacie, w latach 2000. gościło wielu gości: botox w paczkach, liposukcja w stosach, jakiś przenośnik. Nigdy nie kontaktowałem się z takimi ludźmi.

Co cię denerwuje w tych, którzy oferują podobne usługi?

Kiedy salon przejmuje funkcje kliniki. W przychodni znajdują się certyfikowani lekarze, atestowane urządzenia, leki, ochraniacze na buty. Musisz do tego dorosnąć. Jestem wściekły, gdy lekarza nazywa się mistrzem, a klinikę nazywa się salonem. Kiedy lekarz, który właśnie wczoraj ukończył staż, otworzył swoją klinikę, w której jest zarówno lekarzem, jak i właścicielką. Osobiście nienawidzę nazywać mnie właścicielem. Panie, możesz posiadać wszystko! I wcale nie jest faktem, że klinika odniesie sukces. Ale kompetentne przewodzenie jest moim zdaniem prawdziwym osiągnięciem.

Czego nie miałeś 20 lat temu od tego, co masz teraz?

- Szczerze - wiara w siebie. Z tego powodu bardzo tęskniłem. Kiedy inni, bez mojego doświadczenia i wykształcenia, odważnie otwierali kliniki i je promowali, wątpiłem we własne możliwości. Zrobili dużo bezceremonialnie, ale przegapiłem to. Ale już było możliwe rozszerzenie działalności zarówno w pionie, jak iw poziomie.

Co jest teraz dla Ciebie najważniejsze?

Aby zachować reputację KLAZKO.

Twoja nowa siedziba na Malaya Gruzinskaya jest jeszcze lepsza niż na Serafimovich

Była tam historia. Zamierzałem tu otworzyć trzecią klinikę, sprzęt już kupiłem - i nagle właściciele lokalu przy Serafimowiczu powiedzieli, że ją sprzedali. Ale teraz mam kilka urządzeń w dwóch egzemplarzach - jest drogi, ale daje mi spokój. I podnieśliśmy naszą klasę trochę wyżej. Generalnie wydaje mi się, że chowam się teraz - w oczekiwaniu na skok.

Image
Image

Główna wróżka moskiewskiego przemysłu kosmetycznego nakręciła w 1999 roku, otwierając obok Galerii Trietiakowskiej pierwszy salon „Lanna Kamilina”. Wszystko w tym było drogie, wygodne i niezwykłe: miękkie poduszki, bawełniane koce, delikatne ciepłe ręczniki, prysznic do włosów z wodą mineralną i herbatę do jogi z 15 ziół, nad którymi klienci byli zapraszani do oddychania, a następnie picia. „Najlepsze głowy Moskwy” zrobiły wielkie oczy i odetchnęły. To był inny świat, od którego zaczęły się luksusowe usługi.

Image
Image

Lanna nadal żyje w świecie, w którym wszystko jest w porządku. Kryzys? Nie, nie słyszałem. Perfekcjonizm ma we krwi. W czwartej klasie uczyła się kaligrafii, aw dziesiątej klasie rozszyfrowała wszystko - od statutu szkoły po listy i gazety ścienne. Może dziś udzielić lekcji kaligrafii. W latach dziewięćdziesiątych Lanna mieszkała i pracowała w Paryżu - w grupie twórczej Dessange - jako stylistka, fryzjerka i twórczyni nowych pomysłów. Raz w tygodniu jadłem obiad z samym Monsieur Dessange. Przypisywano im powieść, ale Lanna odpowiedziała w swoim własnym stylu: „Romans z taką osobą jest niemożliwy”. Krótko i jasno. Ale było wzajemne współczucie - osiemdziesięcioletni mistrz uważał, że Lanna jest podobna do niego ze swoją niepohamowaną ambicją.

Czy lubisz uczyć?

Uwielbiam wychowywać profesjonalistów. Ale oczywiście zdarza się, że mistrz trochę się nauczył i jest już gotowy na zarobienie wszystkich pieniędzy na świecie. Nic nie możesz na to poradzić.

Od dawna z powodzeniem prowadzisz szkolenia dla firm niezwiązanych z urodą

Cóż, wszystko, co piękne, ma związek z pięknem. Tak, jestem. Może to być marka biżuterii lub producent ekspresów do kawy. W krajach bałtyckich prowadziła szkolenia z branży hotelarskiej oraz dla bankierów prywatnych. Najważniejsze jest to, że pracownicy po moich szkoleniach zmieniają się jakościowo.

Swoją drogą, co do uczniów - pamiętam, że byłaś świetną uczennicą w szkole, jeszcze uczyłaś się gimnastyki artystycznej, a do tego szyłaś własne sukienki, dlaczego nagle fryzjerka?

Tak, wszyscy byli zaskoczeni. Ale poszedłem do zawodu zaraz po szkole. W wieku 21 lat została mistrzynią ZSRR we fryzjerstwie. Wyobraź sobie: pracowałem nawet w laboratorium przy tworzeniu i technologii fryzur Ministerstwa Obsługi Konsumentów ZSRR! A mnie, dziewczynę, zabrali dorośli! A potem był Dessange - najpierw w Moskwie, potem w Paryżu. Ale najlepsze kobiety czekały na mnie w domu. Więc wróciłem, otworzyłem mój salon, moje miejsce mocy.

Kiedy zdałeś sobie sprawę, że Lanna Kamilina odniosła sukces?

Kiedy kilku klientów jednego dnia powiedziało: „Nie obchodzi nas, którego mistrza się zapisać, wszyscy jesteście najlepsi”.

Kto cię najlepiej tnie?

Każdy też. Dokładniej - kto się odważy.

Czy często odpoczywasz?

Rzadko. I wiesz co? Kiedy przerywam, zawsze mam pomysły, których przetłumaczenie zajmuje jeszcze więcej czasu!

Czy jesteś wściekłym szefem?

Ujmijmy to w ten sposób: jeśli dam zadanie, muszę je wypełnić tu i teraz. Chcesz umieścić kwiaty w wazonie? Natychmiast! Potrzebujesz zmienić wnętrze? Natychmiast! Z wyjątkiem sytuacji, gdy ustalam konkretny termin.

Czy twoja rodzina nie cierpi z powodu tego, jak dużo pracujesz?

Nie, nie i NIE. Moi synowie kochają to, co robię i chętnie mnie puszczają. Przed ich narodzinami każdy mój wieczór był zaplanowany: prezentacja-galeria-ostrygi Ale teraz cierpi życie towarzyskie. Brakuje mi nawet tego, co jest ważne dla autopromocji. Mogę udać się tylko gdzieś w ramach wsparcia.

Więc dla Ciebie największym luksusem jest czas?

Tak. Dzięki temu moi pracownicy mogą z łatwością wykonać najszybszy na świecie manicure i jednocześnie stylizować włosy.

Co zmieniło się teraz w branży na całym świecie?

Mmmm Mogę ci powiedzieć, że to się nie zmieniło? Poziom luksusu w stosunku do wszystkiego, co nie jest luksusem.

Czy podążasz za trendami?

Tak, ale o ile. Mam własną wizję: wizerunek powinien być kobiecy, świeży, elegancki i dyskretnie uwodzicielski. To jest w mojej krwi. Byłem, jestem i będę.

Myślisz o starości?

Długie życie nigdy mnie nie przerażało. Poza tym moją ikoną jest Vivienne Westwood.

Czy miałeś dużo problemów ze swoim biznesem?

Nie lubię zadań tekstowych. Są próby i próby czasu.

A co z łapówkami?

Tak, zawsze tak było. Składasz komuś hołd. „Płacisz za muzykę”. To część gry. Część sukcesu, a dokładniej zapłata za sukces Komu i na ile - ciągle się zmienia. Ale zauważyłem, że bardzo często ci ludzie, którym płacisz, stają się wtedy moimi klientami, zaczynają coś kupować - usługi, perfumy, biżuterię. Administrator szepcze: „Czy to za darmo czy co?” Odpowiadam: „Dlaczego wolny? Oni już mają swoje. A to za pieniądze”.

Jaki jest najtrudniejszy produkt inwestycyjny?

Pracowników. Dziesięć lat temu było więcej ludzi, którzy kopali ziemię nosami. Teraz nie każdy jest gotowy do ciągłego uczenia się, a potrzeby są różne. Milenialsi są tacy: chcą więcej lekkości, nieodpowiedzialności. A łatwość przychodzi tylko z doświadczeniem, nawet jeśli jesteś z natury utalentowany. Tacy ludzie częściej się zmieniają, szybciej odchodzą.

Jak możesz pięknie odejść?

Wyślij mi kwiaty i pudełko szampana!

Czy w dzisiejszych czasach jest to dla Ciebie łatwe?

Tak i nie. Teraz jest dużo zbędnych. Wszystko jest przesycone: kosmetyczki, szafy. W takim przypadku fryzura może być, jak mówią, tania, a la. Nie jest to osoba indywidualna. To nie jest właściwe! Jeśli jest wybór, lepiej mieć mało ubrań, ale fryzura jest warta milion dolarów.

Czy czujesz, że klientka musi przestać starać się być piękna?

Tak. Zamiłowanie do bycia pięknymi czasami zagłusza prawdziwe piękno. Duże inwestycje w wygląd nie są najważniejsze.

Jak radzisz sobie z trudnymi klientami?

Kiedy żyjesz dla klienta - a ja żyję dla niego, a on jest mój - ważne jest, aby nie naruszać jego układu nerwowego. Są ludzie, z którymi musisz nosić maskę. I są tacy, z którymi jestem na równi. A to, wierz mi, nie jest kwestią wypłacalności, ale spraw bardziej subtelnych i wydaje mi się, że mam najwięcej trudnych klientów. Pochodzą z miejsc, w których już wszystkich torturowali! Ale wiem, jak sobie z nimi radzić. Wiem, jak milczeć. Siła mojej ciszy oczyszcza przestrzeń. Generalnie jedną z najważniejszych sztuk jest korekta, ale w pakiecie nie da się dopasować do klienta, bo większość z nich przychodzi do nas, by wznieść się na nowy poziom. I dajemy ten nowy poziom.

Czy kiedykolwiek opuściłeś ręce? Tutaj rozstaliśmy się z partnerem biznesowym, zrezygnowaliśmy z naszego pierwszego „modlonego” salonu w pobliżu Galerii Trietiakowskiej

Więc co? Ręce nigdy się nie poddają, nawet w najtrudniejszych próbach. Po prostu nie ma czasu, żeby się zatrzymać i płakać. Coś się wali - aw mojej głowie już pojawiają się nowe pomysły. Tak żyje się łatwiej. Ogólnie rzecz biorąc, każde partnerstwo to wzrost i ekspansja, bierzesz je i oddajesz. A kiedy to po prostu biorą i wszystko to nie wystarcza … Trzeba to odciąć. Niemiłosiernie! Jak włosy.

Image
Image
Image
Image

W 2006 roku autor tego materiału wraz z kilkoma rosyjskimi dziennikarzami spotkał się w Paryżu z Fryderykiem Malemem. W Palais Royal odbył się grupowy obiad, a następnego dnia obiad tête-à-tête w restauracji hotelu Costes. I nagle Mal zapytał: "Czy wiesz, dlaczego Malik zerwał z Tatianą?" O związku między Tatyaną, dyrektorem generalnym Hermitage, największym dystrybutorem dóbr luksusowych, w tym najlepszych kosmetyków i perfumerii w tym czasie, z Malikiem, właścicielem wiedzieli tylko znawcy. Och, czym była miłość! Ze względu na nią Rogachenko opuściła swojego pierwszego męża, przystojnego Jean-Noela Lemona, który zagrał w kilku filmach w roli siebie - najmodniejszego fryzjera w Moskwie końca lat dziewięćdziesiątych. Rogachenko i Malik mieli syna. I tak się rozstali. Odpowiedziałem, że nie znam powodów, ale na pewno jest to poważne. „Tatiana wydaje się być żelazną damą, ale w rzeczywistości jest, jak mogę powiedzieć, krucha”. „Ale Malik jest też kruchy! - niespodziewanie emocjonalnie odpowiedział Mal. - Lubię ich obu. Jak para. Znakomici biznesmeni i jednocześnie wrażliwi ludzie. Jest ich bardzo mało i najprzyjemniej jest z nimi pracować”.

„Wow” - uśmiecha się Rogachenko, dowiedziawszy się o tej rozmowie dziesięć lat później. - Mal tak powiedział, miło. Czy wiesz, jak wybrał Hermitage na swojego dystrybutora? W naszym domu, w pokoju mojego najstarszego syna. Tyle, że Malik zaprosił go na obiad, zaczęliśmy rozmawiać, a on wybrał nas. Tak, to był wspaniały czas”.

Pięknie, tak. Sam początek. Co zrozumiałeś, kiedy to się skończyło?

Nie chcę już dla nikogo pracować. Chociaż spróbowałem. Kiedy zostajesz zaproszony na stanowisko przywódcze, ludzie - właściciele firm powinni ci ufać i rozumieć, że zmiana następuje poprzez restrukturyzację i może być bolesna. Tylko silni i utalentowani ludzie dążą do zmian. Ale nawet oni wątpią i często z powodu wątpliwości nie kończą tego, co zaczęli. Nie boję się zmian i uwielbiam pracować z silnymi i błyskotliwymi ludźmi. Być może dlatego w moim czasie w Hermitage był bardzo silny zespół, powiedziałbym - najsilniejszy!

Jak doszło do powstania Jean Louis David?

Po opuszczeniu Hermitage wiele marek skontaktowało się ze mną i zaproponowało, że będę ich dystrybutorem, ale nie chciałem dystrybuować. Duże marki już albo się prezentowały, albo miały dystrybutorów, ale nowych trudno sprowadzić. Generalnie nie chciałem ponownie angażować się w sprawy celne, magazyny itp. Chciałem założyć biznes, który będzie kojarzony z pięknem. Po namyśle zdecydowałam się na kontrakt na markę fryzjerską. Oczywiście Francuzi - bez względu na to, co mówią, ale Francja wciąż wyznacza trendy i to przede wszystkim w świecie fryzjerskim.

Dlaczego właśnie ta marka?

Lubię pracować tylko z dużymi firmami. Dessange był już na rynku. Franck Provost też. Jean Louis David pozostał. I co ciekawe, podczas mojej pierwszej podróży do Paryża przeszłam obok salonu kosmetycznego i zauważyłam obraz reklamowy. Ta blondynka pozostała w mojej pamięci. Dlatego wybór pozostał przy tej marce.

Podoba mi się, że Jean Louis David to marka modowa, podoba mi się sam Pan Jean Louis David, który był nie tylko utalentowanym fryzjerem, ale także utalentowanym fotografem, kręcił wiele kampanii, był zakochany w modzie i przyjaźnił się z wieloma bystrzy ludzie. Weźmy na przykład fakt, że przez dwa lata jego kampanie reklamowe kręciła Alice Springs, żona Helmuta Newtona. Nawiasem mówiąc, sam Helmut wystąpił w jednej z kampanii jako zakonnica.

Image
Image

Nie było żadnych wątpliwości?

Wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Napisałem, spotkałem się, zgodziłem się, uścisnąłem dłonie i przekazałem dokumenty prawnikom. I nagle dowiaduję się, że fryzury w Jean Louis David robi się maszynkami do strzyżenia! Jak to możliwe, pomyślałem, skoro tylko barany są strzyżone maszynkami. Co robić? Poprosiłem o pokazanie techniki, a kiedy zobaczyłem pracę, zakochałem się od pierwszego wejrzenia.

Pamiętam, kiedy Hermitage był zaangażowany w słynną markę Carita, która ma fajny Instytut Urody i salony, bardzo chcieli otworzyć Maison de Beauté w Moskwie. I to był luksusowy apartament, ale ty

To zabawne, ale nigdy nie chciałem mieć w życiu salonów piękności, nawet Maison de Beauté Carita! Ale jak mówią, nigdy nie mów nigdy! Wiele z tego, czego zaprzeczyłem, było moje. Dziś bardzo się cieszę, że jestem w biznesie salonowym. To piękny biznes, interesujący biznes, w którym widzisz efekt swojej pracy. Miałem szczęście, w życiu zawsze dostawałem pieniądze za to, co sprawiało mi przyjemność. Wciąż powtarzam swoim pracownikom, że miłość jest najważniejsza! Chcę też, żeby moi klienci byli obsługiwani tak, jak ja sam bym chciał. A ja jestem bardzo rozpieszczoną klientką, która wie, czego chce i wie najlepiej w tym zawodzie. Czasami obcina mi włosy David Male, farbuję w Christophe Robin, podróżując zawsze chodzę do najlepszych salonów.

Przy okazji o kosmetologii. Dlaczego nie masz nowych marek?

Ponieważ jestem za tradycją. A w kosmetologii wybrałem markę, która sprawia, że kobieta jest piękna! Co nie wymaga efektu kumulacji, nie mamy czasu, żyjemy w szalonej metropolii, w której liczy się każda godzina, jeśli przyjdę do kosmetyczki i spędzę czas i pieniądze, to muszę zobaczyć dlaczego! Kocham Valmonta. Uwielbiam Caritę i By Terry.

Dlaczego Kérastase?

Ponieważ to gwarancja sukcesu! Historia i nowoczesne laboratoria. Narzędzia naprawdę działają cuda! Widziałam, jak rosły włosy młodego mężczyzny, który zaczynał wypadać (na tle depresji związanej z miłością). Widziałem, jak włosy mojego przyjaciela rosły po stresie, przez który przeszedł! Widziałem to! Na własne oczy.

Jak myślisz, jakie włosy są piękne?

Włosy, przy których mężczyzna chce się rano obudzić! Jedwabny, błyszczący, delikatny i przyjemnie pachnący! Z tego powodu rzuciłem nawet palenie. Wczoraj na Instagramie Jean Louis Davida odkryłam też: „Piękne włosy to najlepsza zemsta!”.

A jednak - dlaczego zerwałeś z Malikiem?

Z powodu jego zdrady. Nie odszyfruję, dobrze? Nie musiałem opuszczać firmy po naszym zerwaniu, ale każdego dnia odczuwałem ból. To jest niemożliwe. Trzeba żyć w radości.

Zalecana: