Redaktorzy BeautyHack - o ulubionych zapachach z dzieciństwa i młodości marek Versace, Molinard, Chanel, Yves Saint Laurent i innych marek.
Woda toaletowa In Love Again, Yves Saint Laurent
Testy przeprowadziła starsza redaktorka BeautyHack, Anastasia Speranskaya
Odkąd pamiętam, zawsze chciałem być jak moja mama - z jej niezmienną fryzurą bob (jak bohaterka filmu „Where Dreams May Come”), białymi, oversizowymi koszulami i schludnymi łódkami. W latach 90. prawie nie nosiła makijażu, a teraz woli nagość, ale uwielbiała trwałe i zauważalne zapachy. Kiedy na jej toaletce pojawiło się jasnozielone pudełko z upragnionym napisem Yves Saint Laurent, od razu było jasne, że jej mama znalazła nowego zwierzaka! Pachniał bardzo świeżo i kobieco brutalnie - sokiem grejpfrutowym, skoszoną trawą i ciepłym piżmem, pozostawał na skórze przez kilka dni, a na ubraniach - nieskończonością (to ja jako osoba, która często pożycza rzeczy mojej mamy, mówię). znajomość piękna, zaskakuje mnie niezwykła kompozycja perfum - w bazie w towarzystwie piżma znalazły się jeżyny i pomidory, w sercu - lilia wodna i róża, a wśród nut głowy jest (uwaga) wódka! Słoik z resztkami perfum trzymam do dziś jak wehikuł czasu - odkorkowuję wieczko i wracam do dzieciństwa.
Cena: 7300 rub. (80 ml)
Woda toaletowa Alien, Thierry Mugler
Przetestowane przez kierownika projektu BeautyHack, Anastasię Lyagushkinę
Francuski dom mody wydał swojego pierwszego legendarnego „nowicjusza” w 2005 roku, po którym nastąpiła seria reedycji. W tym roku pojawiły się ostatnie dwa - Man for men oraz kwiecista Flora Futura. Ale znajomość zapachu powinna zacząć się od podstaw - pierwszego Obcego z nutami drzewnymi i jaśminowymi. Ogólnie rzecz biorąc, jaśmin jest pierwszą rzeczą, którą wąchasz, kiedy wdychasz zapach. Nieco później otworzą się akordy bursztynu i drewna. Czułem też cytrusy, chociaż nie jest to deklarowane w piramidzie. Jaśmin, liliowy, żelazny nuty, tytoń - cokolwiek w nim usłyszysz, jeśli zostanie zastosowany poprawnie (wystarczy trochę), szlak będzie magiczny!
Cena: 4635 rub. (30 ml)
Eau de parfum Chanel No 5, Chanel
Przetestowane przez redaktor BeautyHack Natalię Kapitsę
Historia Chanel 5 rozpoczęła się na długo przed moim urodzeniem. Zapach, który pachnie jak kobieta, został stworzony w 1921 roku przez utalentowanego perfumiarza Ernesta Bo. Eksperymentując z aldehydami, przedstawił Coco dziesięć opcji. „Niech to będzie piąty” - odpowiedziała „legenda”, a zapach otrzymał tę samą nazwę. Od tego czasu na półce każdego towarzysza pojawiła się tarta Chanel 5 z bergamotką i cytryną w topowych nutach perfum, jaśmin i róża w środku, drzewo sandałowe i piżmo w bazowych. Odkąd pamiętam, na toaletce mojej mamy zawsze stała butelka z żółtawo-pomarańczowym płynem. Każdego ranka kilka razy stuknęła spray w spray i pokój wypełniał znajomy, „rodzimy” zapach. Był dla mnie wyjątkowy. Gdy tylko mój nos złapał go na korytarzu przedszkola, do którego trafiłem dopiero po raz trzeci, zerwałem się z krzesła i pobiegłem na spotkanie z mamą. Dokładnie wiedziałam, jak odróżnić Chanel 5 od „zapachu innych mam”. Zasnęła z nim - trzymając książkę z bajką, jej nadgarstki wciąż pachniały i obudziła się. Dziś mam ten zapach na mojej półce. Za każdym razem, gdy odczuwam brak ciepła i poczucia bezpieczeństwa, wyciągam butelkę „leczniczą”. Trochę Chanel 5 i od razu pojawia się wrażenie, że ukochana osoba jest gdzieś w pobliżu: już teraz wejdzie do pokoju, weźmie go za rękę i szczęśliwie wrócimy do domu, pozostawiając w innej rzeczywistości wszystkie rozkosze dorosłego, niezależne życie.
Cena: 5585 rub. (35 ml)
CrystalNoir, Versace
Testowane przez asystentkę redakcji BeautyHack Karinę Ilyasovą
Zapach został wydany w 2004 roku i stał się jedynym doświadczeniem współpracy z Versace dla perfumiarza Antoina Lee. Ale jak! Dla mnie Crystal Noir to zima, a przynajmniej wieczór, ale nawet beze mnie zapach ma wielu „całorocznych” fanów. Po nałożeniu natychmiast wyczuwalne są nuty imbiru i kardamonu, doprawione pieprzem. Ostatni akord sprawia, że zapach jest ciężki (tylko trochę). Następnie otwiera się dla mnie kokos, ale dzięki nutom pomarańczy i piwonii okazuje się słodki. Za „orientalny” szlak odpowiada drzewo sandałowe, piżmo i bursztyn. To właśnie ta kompozycja utrzymuje się na skórze przez 5 godzin, dlatego jeśli szukasz jaśniejszych zapachów, polecam kultowy Bright Crystal od Versace.
Cena: 4240 rub. (30 ml)
Woda toaletowa Jasny kryształ, Versace
Testowane przez redaktorkę BeautyHack Julię Kozoliy
Kiedy Versace zaprezentował ten zapach w 2006 roku, skończyłem liceum i nie tylko pożyczyłem go od mamy, ale miałem do niego wszelkie prawa! Dlatego kiedy w redakcji decydowaliśmy, kto napisze o tej legendzie z Versace, zgłosiłem się na ochotnika, aby zanurzyć się w tym jednocześnie ekscytującym i beztroskim czasie. Jasny kryształ został stworzony przez hiszpańskiego perfumiarza Alberto Morillasa, który ma ponad 50 zapachów, z których 20 nie tylko znasz, ale najprawdopodobniej nawet wypróbowałeś: od demokratycznego domu Zara po legendarną Daisy autorstwa Marka Jacobsa i Omnię firmy Bvlgari.
Ale wracając do Jasnego kryształu. To lekka wersja Crystal Noir dla tych, którzy nienawidzą skomplikowanych kompozycji perfum lub nie chcą ich używać w upale. Nie delikatny, ale też nie mdły, dzięki specjalnej kompozycji, w której osobiście wyraźnie wyczuwam nuty piwonii, cytryny (górny akord to japońska cytryna yuzu) i granatu. Zawiera również bursztyn i piżmo, ale bardziej przypomina posłowie, które łapiesz na ubraniu pod koniec dnia.
Lubię ten zapach za jego prostotę: nie trzeba się o siebie „pocierać”, jest lekki, przewiewny, ale zostawia ślad, który chce się „rozebrać”.
Cena: 4149 rub. (30 ml)
Habanita, Molinard
Testowane przez asystentkę redakcji BeautyHack Karinę Ilyasovą
Habanita to oldtimer z tej kolekcji i jeden z pierwszych zapachów XX wieku. Został wydany w 1921 roku, kiedy Europa wychodziła z następstw I wojny światowej, a perfumiarnie pojawiły się jak grzyby po deszczu w Paryżu. Jednym z nich był Molinard (chociaż sama firma pochodzi z Grasse). Zapach Habanita został stworzony z myślą o kobietach palących - miał zagłuszyć zapach papierosów. Ale „Mała Hawana” podbiła absolutnie wszystkich i od stulecia prawie nie uległa żadnym zmianom. Chociaż było wiele ponownych wydań i odmian butelek.
Mam zapach 2012 zaprojektowany przez Rene Lalique. Zachował 600 oryginalnych esencji, ale zmienił ich proporcje. Jeśli lubisz wodę toaletową Salvador Dali's Dali z czarnymi ustami, Habanita też Cię pokocha, założę się! Jego kompozycja jest bogata: geranium, soczewica, ylang-ylang, wanilia madagaskarska, jaśmin, bursztyn, mech dębowy. Dzięki tak złożonemu składowi aromat ujawnia się na różne sposoby przy różnej pogodzie. Z tego samego powodu dla niektórych jest to eliksir wiedźmy, dla innych jest to odniesienie do kadzielnego kadzidła. Słyszę w nim ambrę, wanilię, drzewo sandałowe, pamiętam też szkarłatną szminkę mojej mamy.
Cena: 6700 rub.
Eau de parfum Shalimar, Guerlain
Testowane przez menedżera BeautyHack smm, Alexandrę Grishinę:
Teraz mam własną butelkę legendarnego zapachu i wiem, że mam prawdziwy skarb z historią, która wkrótce przekroczy 100-letni kamień milowy. Ale potem, w 2008 roku, podziwiałem jego świeżo upieczoną muzę Natalię Vodianovą i postawę mojej matki, z jaką nosiła Shalimar. Jak inaczej, jeśli masz w rękach owoce kunsztu i wyobraźni genialnego Jacquesa Guerlaina (zaprezentował Shalimar w 1925 roku, a butelka od razu stała się symbolem Domu Guerlain na Wystawie Sztuki Dekoracyjnej w tym samym roku). Magia zapachu tkwi oczywiście w wanilii, którą w kompozycji wygaszają kadzidło, skóra i wreszcie suszone śliwki. Zapach, podobnie jak butelka, jest ponadczasowy. Jest bogata, otulająca i magiczna, podobnie jak historia, której jest poświęcona. To właśnie w ogrodach Shalimar w Indiach, według legendy, zakochali się bohaterowie Tysiąca i jednej nocy: księżniczka Mumtaz Mahal i Shah Jahan. Znawcy perfum wiedzą, że efektem tych uczuć jest nie tylko słynny Taj Mahal, ale także legendarny Shalimar.
Cena: 5360 rub. (30 ml)
Woda toaletowa Anais Anais, Сacharel
Testowane przez redaktor naczelną BeautyHack, Karinę Andreevę
Zarówno lata 90., jak i 2000. kojarzą mi się z zapachami Cacharel. Najpierw Anais Anais, która od kiedy pamiętam stała na toaletce mojej mamy (oczywiście doceniłam znaczenie zapachu znacznie później). Został wynaleziony w 1978 roku, wprowadzając do zapachu całą fantasmagorię lat 80-tych! Niezwykle szczery opis: kwiatowy, żylasty (tak bardzo, że niektórym wydaje się duszny), ale nie odrażający. Pachnie jak cała wiązka lilii (tak, najbardziej pachnąca). Hiacynt i konwalie rozcinają ten akord - odważnie i bez zwłoki.
Cóż, lata 2000 to Amor Amor. Waniliowa pomarańcza z górną nutą czarnej porzeczki. Wtedy wydawało się, że nie ma przed nim ucieczki (był mega popularny), ale teraz przywołuje wspomnienia z najlepszego dzieciństwa!
Cena: 3040 RUB (50 ml)
Woda perfumowana w sprayu White Linen, Estée Lauder
Testowane przez redaktor BeautyHack Darię Sizovę
Zapach pochodzi z lat 80. (nawiasem mówiąc, jej perfumiarz Sofia Groisman, rodowita ZSRR, stworzona w 1978 r.). Jedną z nut głowy są aldehydy, dzięki czemu pachnie pudrem, szyprem i cudownie kwiatową świeżością jednocześnie. To właśnie czują wszyscy, kiedy próbują zapachu. Co więcej, bardziej fascynujące - dla niektórych objawia się jako hiacynt, dla kogoś - jako goździk. Moje skojarzenie to konwalia aromatyzowana imponującą porcją miodu - dla smakoszy perfum!
Cena: 6900 rub. (60 ml)
Woda toaletowa L'Air du Temps, Nina Ricci
Testowane przez redaktorkę BeautyHack Julię Kozoliy
Pierwszy zapach został wydany w 1948 roku. Obecnie często nazywa się go vintage, ale dla mnie zawsze będzie to dotyczyło świata „dorosłych”, gości w ciasnym salonie w latach 90. i fruwającej między nimi mamy. Kobieca, klasyczna, odsłaniająca goździki, pudrowe aldehydy i przyprawy. Żywy, zmienny i zmysłowy aromat z dopasowaną butelką: gołębie są symbolem pokoju i miłości!
Cena: 3799 RUB (30 ml)
Garderoba Armani Code Donna, Giorgio Armani
Testowane przez redaktor naczelną BeautyHack, Karinę Andreevę
Głównymi nutami są trzy odmiany pomarańczy i neroli. Powinien brzmieć jasno, jak wieczorem i używany tylko na specjalne okazje. Ale dla mnie to wyprawa nad Morze Śródziemne z obowiązkowym zapachem kwitnących kwiatów, który stłumiony jest miodem i wanilią. Z tego powodu noszę go w ciepłym sezonie - pociąg wydaje się mieszać z aromatami dookoła!
Cena: 3525 rub. (30 ml)