Dlaczego Opalenizna Daczy Trwa Dłużej Niż Opalenizna Morska

Dlaczego Opalenizna Daczy Trwa Dłużej Niż Opalenizna Morska
Dlaczego Opalenizna Daczy Trwa Dłużej Niż Opalenizna Morska

Wideo: Dlaczego Opalenizna Daczy Trwa Dłużej Niż Opalenizna Morska

Wideo: Dlaczego Opalenizna Daczy Trwa Dłużej Niż Opalenizna Morska
Wideo: Najdziwniejsze stworzenia świata, które odkryto w dziczy 2024, Kwiecień
Anonim

W XIV wieku na dworze królowej Francji Izabeli, żony króla Anglii Edwarda II, spotkała okrutna kara dla druhny, które w jakiś sposób rozgniewały królową: zmuszano je do opalania. Po „wykonaniu wyroku” panie nie odważyły się stanąć na dworze ze względu na swój wygląd nieodpowiedni dla arystokratki. W XXI wieku wszystko zmieniło się dramatycznie, a dziś niewiele kobiet, bez względu na to, w jakim kraju mieszkają, ma opaleniznę - od jasnozłotej po brązowo-czekoladową. Doświadczony przez doświadczenie wypoczynku nad morzem podpowie, gdzie i jaki odcień opalenizny można uzyskać. Im bliżej równika, tym ciemniejszy będzie kolor skóry; po kawowy odcień trzeba pojechać na Malediwy; za brąz - w Soczi, Krymie, Turcji; Żółtawo-złoty nada Bułgaria; a najbardziej stabilna to dacza i rzeki centralnej Rosji. Wielu jest zakłopotanych, dlaczego tak jest: pochodzisz z morza - i maksymalnie przez trzy tygodnie nie ma śladu po oparzeniach słonecznych, a domowe oparzenia słoneczne trwają prawie do świąt noworocznych. W rzeczywistości, zgodnie z obserwacjami naukowców, morska opalenizna na bladej skórze trwa nie dłużej niż dwadzieścia dni, jasna opóźnia ją o czterdzieści pięć, a ciemna utrzymuje ślady przebywania na morzu do dwóch miesięcy. W związku z tym do świąt noworocznych letnia opalenizna może trwać tylko u osób o ciemnym kolorze skóry. Evgenia Nebova, dziennikarka medyczna, podaje całkowicie naukowe wyjaśnienie tego zjawiska. Morskie promienie słoneczne działają bardziej intensywnie (bo są to południowe szerokości geograficzne), co oznacza, że bardziej agresywnie wnikają w wierzchnią warstwę skóry, jednocześnie dolne warstwy chronione są pigmentem pochłaniającym światło. Jeśli chodzi o poparzenia słoneczne w kraju lub na rzece, występujące w całym okresie letnim, tutaj po pierwsze promieniowanie UF nie jest tak agresywne, opalenizna układa się bardziej miękko, a zatem pigment chroniący przed światłem po prostu nie ma czasu na uformowanie się, a opalenizna wnika w głębsze warstwy skóry. Po drugie, ta opalenizna kumuluje się przez długi czas, w przeciwieństwie do morskiej opalenizny, którą tu i teraz chcemy uzyskać w maksymalnej ilości. Ale dermatokosmetolog, fizjoterapeuta, kandydatka nauk medycznych Laura Bolatova jest generalnie przeciwna bezpośrednim oparzeniom słonecznym. Zaleca to robić tylko w cieniu. Ci, którzy wątpią w ten odcień, będą mieli problem z uzyskaniem czekoladowego koloru skóry, są w błędzie. Ze szkolnego kursu fizyki wiadomo o koherencji promieni słonecznych, co oznacza, że omijają one wszystkie przeszkody. Oznacza to, że w cieniu można się opalać, ale nie będzie poparzeń w wyniku bezpośredniej ekspozycji na promienie. Są też powody, dla których morska opalenizna „klei się” szybciej. Woda i sól morska wzmacniają działanie promieniowania ultrafioletowego. Po wyjściu z wody, pozostając w bezpośrednim świetle słonecznym, istnieje ryzyko powstania pęcherzy na skórze w miejscach, w których pozostały krople wody morskiej. Dr Natalya Putilova, dermatolog, zaleca wcześniejsze przygotowanie skóry na wycieczkę nad morze. Konieczne jest usunięcie warstwy rogowej naskórka i próba uzyskania przynajmniej niewielkiej opalenizny rzecznej lub wiejskiej. Wtedy morze nie będzie już tak agresywne, będzie leżeć na ciele bardziej miękko i dłużej. Często pada pytanie, która opalenizna jest zdrowsza? Lekarze mają podwójne zdanie na ten temat. Z jednej strony oparzenie słoneczne to fotostarzenie, fotodermit, uczulenie na światło słoneczne, w niektórych przypadkach rak skóry. Tak więc, doktor chemii, profesor Eduard Rozantsev twierdzi, że zwykłe letnie oparzenia słoneczne mogą również powodować oparzenia skóry, które mogą powodować fotodermit lub raka. Jeśli wystawisz swoje ciało na promieniowanie UF w godzinach od 11 do 13, kiedy słońce jest w zenicie, a jego fale są szczególnie krótkie, masz gwarancję szkodliwej opalenizny. W tym czasie światło ultrafioletowe staje się szczególnie twarde, tworząc wolne rodniki. Chemicy są czasami określani jako ich aktywna forma materii. Taka aktywność jest śmiertelna dla ludzi. Kiedy pod koniec sezonu letniego idziesz do dermatologa z powodu guzków, pęcherzy, grudek lub nagłej pokrzywki, które pojawiają się na skórze, to nic innego jak fotodermit, czyli różne formy alergii na słońce. Dermatolog Oleg Buchinsky wyjaśnia, że najczęściej fotodermit, który przechodzi w stadium rakowe, jest wywoływany przez pieprzyki na ciele i plamy pojawiające się podczas opalania, zwane znamionami. Jeśli zauważysz w sobie takie miejsce, musisz zrobić wszystko, aby promienie słoneczne w ogóle na niego nie padały. Inną niefortunną konsekwencją oparzeń słonecznych jest fotostarzenie. Kiedy opalenizna zanika, zauważamy głębsze zmarszczki i zauważalnie zwiotczałą skórę w jej miejscu. I to jest nieuniknione. Z drugiej strony rezygnacja z opalania w ogóle nie wchodzi w grę. To dodatkowo zaszkodzi ciału. Jedynym źródłem witaminy D dla naszego organizmu jest światło ultrafioletowe. Dopiero pod wpływem tej witaminy organizm jest w stanie przyswoić wapń, który dodaje siły i piękna kościom, paznokciom, włosom. Serotonina, „hormon radości”, również jest wytwarzana tylko pod wpływem słońca - nie jest przypadkiem, że jest coś takiego jak jesienna czy zimowa depresja - okres, w którym słońce jest na minimum. Więc musisz się opalać. Nieważne gdzie - nad morzem, rzeką czy letnią rezydencją. Najważniejsze, żeby robić to mądrze.

Image
Image

Komunikat Dlaczego podmiejska opalenizna trwa dłużej niż morska opalenizna pojawiła się jako pierwsza na Smarcie.

Zalecana: