Rosyjska aktorka Christina Asmus podzieliła się z fanami historią surowej rutyny aktorskiej. Oprócz dużego obciążenia pracą i ciągłych podróży, została kontuzjowana na planie.
Według artystki jeden z jej dni pracy był tak trudny, że wydawało jej się, że zaczął się cztery dni temu. Powiedziała, że nocą jeździła pociągiem z Petersburga do Moskwy. Po przyjeździe od razu poszedłem na strzelaninę.
- Nakręcony w scenie filmu „Grudzień” w reżyserii Klim Shipenko, w którym złamała wargę. Potem przez dwie godziny stałem w piekielnych korkach, kupiłem córce smaczne smakołyki i właśnie wróciłem do domu. Ściskam dziecko i psy i marzę o tym, żeby nie wstawać przynajmniej jutro o piątej rano '' - powiedziała Asmus na swoim koncie na Instagramie.
Fani podkreślali, że aktorka wygląda niesamowicie, ale wielu sympatyzowało z nią i pytało, czy taki harmonogram wpłynąłby na jej zdrowie.
"Wysoki! Ale jak długo będzie można żyć w takim reżimie?”; "Piękna dziewczyna! Wszyscy jesteście w biznesie, wszyscy jesteście w zmartwieniach”; „Jesteś jak Kopciuszek i Pszczółka Maja. W ogóle o siebie nie dbasz”- napisali w komentarzach.