Aktorka przyznała, że nigdy nie była na siłowni.
W przeddzień premiery dramatu On the Edge dziennikarze Vechernyaya Moskvy postanowili porozmawiać ze Stasyą Miloslavskaya, która zagrała jedną z głównych ról w filmie. Jej postać jest młodym sportowcem, ale okazuje się, że w życiu ukochana Aleksandra Pietrowa jest często mylona z dziewczyną. Powodem tego jest młody wygląd i brak kosmetyków.
Ponadto Stasya nie jest skłonna do otyłości, co, jak wiesz, daje każdemu wiek. „Lubię smacznie zjeść, a potem długo podziwiać, jak wspaniałe było to danie, omawiać przepisy” - mówi Miloslavskaya. I to pomimo tego, że aktorce daleko do sportu. „Nigdy nawet nie chodziłem na siłownię. Kiedyś około cztery lata temu kupiłem abonament, ale nigdy nie dotarłem do hali. Nie mogę się do tego zmusić, nie widzę takiej potrzeby. Boję się stracić jeszcze więcej na wadze, co jest dla mnie absolutnie niemożliwe, bo wtedy całkowicie się rozpłynę”- zapewnia celebrytka. Jest tylko jeden sport, który dziewczyna uprawia okresowo - pływanie. Dla niej to najlepszy sposób na relaks, dlatego Stasya uwielbia pływać w basenie i morzu.
Okazuje się, że w okresie dojrzewania Miloslavskaya była całkowicie złożona ze względu na swój wygląd. „Od 14 roku życia przeszłam przez wiele szkolnych kompleksów, nie pasując do pewnych nastoletnich standardów urody: miałam mały biust, nadmierną szczupłość. Czułem się jak czarna owca. Ale teraz żyję w pełnej harmonii ze sobą”- powiedział celebrytka.