Jak Zmieniły Się Standardy Kobiecego Piękna W Roku

Spisu treści:

Jak Zmieniły Się Standardy Kobiecego Piękna W Roku
Jak Zmieniły Się Standardy Kobiecego Piękna W Roku

Wideo: Jak Zmieniły Się Standardy Kobiecego Piękna W Roku

Wideo: Jak Zmieniły Się Standardy Kobiecego Piękna W Roku
Wideo: Jak kobiety zmieniły się na przestrzeni wieków 2024, Kwiecień
Anonim

Według amerykańskiego słownika Merriam-Webster rok 2017 został uznany za „feminizm”. Z tym pojęciem bardzo ściśle wiąże się zjawisko „body pozytywnego” - miłości i akceptacji własnego ciała. Lenta.ru próbował dowiedzieć się, jak popularność obu zmieniła standardy kobiecego piękna w 2017 roku.

Image
Image

Jeszcze raz o pozytywnym ciele

Pozytywne nastawienie do ciała, potępiane przez wszystkich, nie narodziło się na Facebooku ani nawet na Tumblrze, ale w 1967 roku. Następnie w Nowym Jorku odbył się wiec przeciwko dyskryminacji osób z nadwagą. 500 protestujących, głównie kobiet, opowiadało się za bardziej adekwatną reprezentacją osób otyłych w mediach i świecie mody, wykrzykując hasła przeciwko demonizacji otyłości, która ich zdaniem jest opłacalna dla farmaceutów i producentów wszelkiego rodzaju środków odchudzających.. Demonstranci jedli, machali fotografiami Sophii Loren, o której myśleli, że nie byłaby sławna z tego, że jest gruba, i palili książki dietetyczne.

W 2017 roku pozytywność ciała to nie tylko walka o prawa osób z nadwagą. To walka o akceptację w społeczeństwie osób niepełnosprawnych i chorych psychicznie, protesty przeciwko dyskryminacji ze względu na wiek, a nawet manifesty przeciwko zakazowi aborcji. Główną ideą pozytywnego nastawienia ciała jest to, że każde ciało jest piękne, a jego właściciel (lub właściciel) ma prawo rozporządzać nim według własnego uznania. Skąd się wzięły dziwne trendy urodowe, takie jak faliste brwi i owłosione pachy?

Aktywiści wyjaśniają, że chodzi o uprzedmiotowienie i nierealistyczne standardy piękna narzucane przez media. A nieogolone pachy to sposób na pokazanie, że ich właścicielka nie dba o to, co myślą o niej ci, którzy oceniają ją wyłącznie jako obiekt seksualny (lub uprzedmiotawiają). To chyba główna przyczyna pojawienia się „dziwnych” trendów w modzie: po olśniewających latach 2000 z silikonowymi ustami i klatką piersiową wahadło wychyliło się w kierunku jasności, naturalności, a nawet grymasu.

Twoje miękkie usta-oczy

Jednym z pierwszych szalonych trendów 2017 roku były futrzane usta, zdaniem recenzentów mody, doskonale uzupełniające zimowy look. Jedno z pierwszych zdjęć aksamitnych ust udostępniła makijażystka Greta Agazzi na swoim Instagramie. Nazwała swój wynalazek „ciepłym swetrem na usta i wszystkich tych, których z nimi całujesz”. Aby wykonać takie usta, należy je najpierw obficie pomalować szminką, a następnie posypać flokiem tego samego koloru - proszkiem z małych włókien tekstylnych. To prawda, że jedzenie z takim makijażem nie jest łatwe.

Z jakiegoś powodu futrzane usta wydawały się zbyt nudne, więc w środku jesieni zastąpił je nowy trend: zamienić usta w gigantyczne oko, używając szminki, cienia do powiek i sztucznych rzęs. Dziewczyny bezinteresownie zaczęły otwierać trzecie (a komuś nawet czwarte) oko, zainspirowane wideo popularnej wizażystki Jenny Marbles. Szczyt mody na usta przyszedł w Halloween, co nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę, że makijaż wygląda dość przerażająco.

Sezon plażowy

och, narodził się jeden z najjaśniejszych trendów plażowych roku, który jednak nie odniósł sukcesu ze względu na swoją niepraktyczność: makijażystka Mia Kennington z Londynu pokryła pośladki modelek kolorowym brokatem i podzieliła się wynikiem na Instagramie. Mia powiedziała, że zainspirował ją piasek, który niczym brokat przykleja się do ciała na plaży. Aby nałożyć brokat, należy rozprowadzić żel do włosów na pośladkach, posypać brokatem, a następnie zabezpieczyć lakierem do włosów. Wizażystka nie przyznała, co zrobić, aby brokat nie dostał się do majtek i nie zmieszał się z piaskiem. W efekcie zdjęcia genialnych popów pozostały głównie na jej Instagramie, choć część fanów trendu zamieściła zdjęcia jeszcze w listopadzie.

Rzemieślniczki-browistki

Jednym z głównych trendów w 2017 roku były różnorodne manipulacje brwiami. Blogerki kosmetyczne są zmęczone dążeniem do idealnego kształtu, dlatego postanowili uczynić je jak najbardziej niezwykłymi. W kwietniu fińska charakteryzatorka Stella Sironen zmieniła brwi w pióra. Dziewczyna położyła je z wazeliną i poprosiła o ocenę wynikowego obrazu swoich obserwujących na Instagramie. Pomimo krytyki wiele dziewcząt zdecydowało się powtórzyć eksperyment Sironena, a teraz pod hashtagiem `` pióra brwi '' dostępnych jest ponad sto tysięcy postów. Jednak większość zdjęć przedstawia zwykłe brwi: salony kosmetyczne wykorzystały szum wokół trendu.

Na początku jesieni zostały zastąpione falami brwiowymi. W tym samym czasie wiele dziewcząt nie tylko narysowało falistą linię, ale ułożyło w ten sposób brwi. Jednym z założycieli trendu była blogerka kosmetyczna Promise Tamang, która zobaczyła rysunek dziewczyny z falującymi brwiami i postanowiła przełożyć go na prawdziwe życie. Aby stworzyć efekt, wzięła klej PVA (do stylizacji włosów), korektor (do pomalowania pozostałych włosów) i puder (aby całkowicie ukryć kontury naturalnej brwi). Naśladowcy poszli jeszcze dalej: pomalowali oczy pianką, a nawet całą twarz na niebiesko.

Ale w październiku pojawiło się coś, co sprawiło, że brwi wszystkich kształtów i kolorów wyglądały jak uroczy dowcip. Chinka pod pseudonimem gret_chen_chen zamieściła zdjęcie z sztucznymi rzęsami w nosie. W zachodnich mediach krążyło zdjęcie z bloga z 1320 subskrybentami, na którym dziewczyna demonstrowała znacznie bardziej dziwaczne eksperymenty ze swoim wyglądem (na przykład nosiła bardzo naturalistyczne wąsy z bródką). Być może faktem jest, że pomysł został podchwycony przez modelkę z Kanady Taylor Richard: nakręciła cały film szkoleniowy o tym, jak sprawić, by nozdrza były owłosione i zapytała swoich obserwujących na Twitterze, jak są na nowym trendzie. W nosie nie było zbyt wielu koneserów roślinności. Wydawałoby się, że pod koniec roku każdy powinien zapomnieć o swoich włochatych nozdrzach jak zły sen, ale Richard postanowił im o nich przypomnieć, wsuwając jej do nosa zielone sztuczne rzęsy - coś w rodzaju jodłowych igieł. Aby dopasować się do nozdrzy, ozdobiła brwi i usta, tworząc niezapomniany i naprawdę niewyobrażalny świąteczny wygląd.

Rok 2017 na Instagramie stał się okresem sławy wizażystów, z których wielu nie tylko wymyśliło nowe, niezwykłe trendy kosmetyczne, ale także zamieniło twarz i ciało w prawdziwe złudzenia optyczne. Verona Colicki, która mieszka w Londynie, prowadzi całe konto poświęcone makijażowi, a oprócz doskonałych strzał wrzuca zdjęcia swojej „wyciętej” twarzy za pomocą makijażu. Jednak nadal daleko jej do uznanej mistrzyni makijażu i przerażającego makijażu Mimi Choi. Ta dziewczyna jest w stanie zmienić swoją twarz w wszystko - nawet przepyszne bułeczki z łososiem.

Jednak niestandardowe trendy pojawiają się nie tylko w Internecie: największe marki zaczynają wykorzystywać w reklamach różne dziewczyny.

Być może najwięcej skandali wywołała reklama Adidasa ze szwedzką modelką Arvidą Biström. Krucha blondynka rozgniewała internautów z owłosionymi nogami, a kiedy spojrzeli na jej Instagram i okazało się, że dziewczyna nie goli innych części ciała i dumnie pokazuje swój cellulit i trądzik, zaczęło się prawdziwe znęcanie się. Wsparcie przyszło do Arvidy z nieoczekiwanej strony: strona porno xHamster stanęła w jej obronie na Twitterze i zaproponowała, że umieści swoje zdjęcia na swoim zasobie, ponieważ doceniają każdą kobiecą piękność.

Magazyn Vogue, znany trendsetter, starał się nadążyć za trendem pozytywności ciała i feminizmu. Jednak nie wszystkie eksperymenty mu się udało.

W marcu na okładce magazynu pojawiło się siedem supermodelek, wśród których była Ashley Graham, modelka plus-size. Jej talię zakrywa dłoń innej dziewczyny, a sama Graham, w przeciwieństwie do innych, opuściła dłoń na kolanie i nie przytuliła sąsiadki. W sieciach społecznościowych magazyn był krytykowany i oskarżany o ukrywanie krętej talii modelki. Ale Graham zaprzeczył oskarżeniom i powiedział, że sama wybrała pozę do strzelania i nikt nie powiedział jej, żeby nieśmiało się zakrywała.

W sierpniu na okładce wydania pojawiła się supermodelka Gigi Hadid ze swoim chłopakiem Zaynem Malikiem, muzykiem z One Direction. Para wyglądała dość często dla bohaterów Vogue, wyróżniając się jedynie ekstrawaganckimi strojami. Magazyn umieścił je jako pierwsze płyny związane z płcią, które pojawiły się na okładce. Mobilność płci jest własnością osoby, która czuje, że jest mężczyzną lub kobietą, ale Vogue ograniczył tę koncepcję do faktu, że para po prostu czasami zmienia ubrania. Sieci społecznościowe ponownie się sprzeciwiły, zauważając, że publikacja była nieodpowiedzialna w poruszaniu tematu. Jednak okładka podobała się niektórym, ale z innych powodów: prawie po raz pierwszy był na niej muzułmanin.

Jedyną przełomową inicjatywą Vogue, która została ciepło przyjęta w Internecie, jest październikowy numer Vogue Italia, skierowany do kobiet po sześćdziesiątce. Okładkę numeru z podtytułem „ponadczasowy” ozdobiła 73-letnia aktorka Lauren Hutton. Redaktor naczelny wydania, Emanuel Farneti, wyjaśnił ten niezwykły wybór faktem, że nadszedł czas, aby moda przesunęła zwykłe ramy i przyjęła różnorodne modele: „Uważamy, że to kwestia uniwersalnej różnorodności. Jest to związane z płcią, narodowością, religią i wiekiem - nikt nie powinien czuć się wykluczony ze społeczeństwa”. Jego słowa potwierdzają ogólny trend dla różnorodnych modeli w każdym wieku: na przykład twarz marki Marks & Spencer, 62-letnia Yasmina Rossi, zaczęła budować swoją karierę po czterdziestce, a także urodziła kilkoro dzieci.

Ogólnie rzecz biorąc, najważniejsze w kobiecie w 2017 roku jest nie tyle naturalne piękno, ile odwaga i chęć bycia śmiesznym, niezrozumianym, a nawet trochę zabawnym. Wtedy jest szansa, by stać się sławnym w sieci, a stamtąd już rzut kamieniem do agencji modelek.

Zalecana: