Ministerstwo Spraw Zagranicznych Nowej Zelandii, Na Czele Którego Stoi Kobieta Z Tatuażem Na Twarzy

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Nowej Zelandii, Na Czele Którego Stoi Kobieta Z Tatuażem Na Twarzy
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Nowej Zelandii, Na Czele Którego Stoi Kobieta Z Tatuażem Na Twarzy

Wideo: Ministerstwo Spraw Zagranicznych Nowej Zelandii, Na Czele Którego Stoi Kobieta Z Tatuażem Na Twarzy

Wideo: Ministerstwo Spraw Zagranicznych Nowej Zelandii, Na Czele Którego Stoi Kobieta Z Tatuażem Na Twarzy
Wideo: UMIERAJĄCA TRADYCJA - Ostatnie pokolenie kobiet z tatuażem na twarzy [4k] 2024, Może
Anonim

Po raz pierwszy w historii Ministerstwem Spraw Zagranicznych Nowej Zelandii kierowała kobieta. W tym poście premier Jacinda Ardern powołała Nanayę Mahutę, która ma niezwykły wygląd. Na brodzie nosi „moko kauae”, tradycyjny kobiecy tatuaż maoryski.

Mahuta jest dość znana w kraju, przez ponad 20 lat pracowała w parlamencie, piastowała różne stanowiska w samorządach Maorysów. Nawiasem mówiąc, tatuaż dostała zaledwie kilka lat temu, w 2016 roku, aby uczcić pamięć swoich przodków i poprawić stosunek Nowozelandczyków do ich rodzimego plemienia. Faktem jest, że Maorysi stanowią tylko około jednej czwartej populacji kraju, ale wielu członków tego plemienia jest związanych z przestępczością, która determinuje negatywny stosunek do nich.

Wybór Mahuty, jak zauważają lokalne media, był dużym zaskoczeniem. Na stanowisku ministra spraw zagranicznych zwolniono stanowisko po ostatnich wyborach parlamentarnych, w których Partia Pracy Ardern odniosła miażdżące zwycięstwo. Winston Peters, który wcześniej zajmował to stanowisko, został zmuszony do opuszczenia gabinetu po klęsce swojej Pierwszej Partii Nowozelandzkiej. Nawiasem mówiąc, był też przedstawicielem plemienia Maorysów. Lokalni eksperci mieli zostać zastąpieni przez jednego ze współpracowników Ardern z poprzedniego rządu.

Ale wybrała Mahutę. „Jest osobą, która bardzo, bardzo szybko buduje fantastyczne relacje, a to jedna z kluczowych umiejętności w stosunkach międzynarodowych” - wyjaśniła Ardern. „Wystarczy spojrzeć na trudną pracę, jaką musiała wykonać, na przykład w samorządach lokalnych. To pokazuje, jakie umiejętności dyplomatyczne są nam potrzebne do reprezentowania Nowej Zelandii na arenie międzynarodowej” - dodała.

Ogólnie rzecz biorąc, nowy gabinet, który zostanie zaprzysiężony w piątek, premier określił jako „niesamowicie różnorodny”. Jest kilku przedstawicieli plemienia Maorysów, wiele kobiet, a Ardern uczynił jej zastępcą jawnie homoseksualnego Granta Robertsona (przy okazji zachował tekę Ministra Finansów i Infrastruktury). Szef rządu podkreślił, że wszystkie nominacje są dokonywane merytorycznie. "Myślę, że to ważna kwestia - to są ludzie, którzy awansowali za to, co wnoszą do rządu. Są także odzwierciedleniem Nowej Zelandii, która ich wybrała" - powiedział Ardern.

Walkę z COVID-19 i odbudowę gospodarki kraju wymieniła już jako cele na drugą kadencję.

Zalecana: