Mieszkaniec Samary Mówił O Strasznym Traktowaniu Emeryta W Szpitalu

Mieszkaniec Samary Mówił O Strasznym Traktowaniu Emeryta W Szpitalu
Mieszkaniec Samary Mówił O Strasznym Traktowaniu Emeryta W Szpitalu

Wideo: Mieszkaniec Samary Mówił O Strasznym Traktowaniu Emeryta W Szpitalu

Wideo: Mieszkaniec Samary Mówił O Strasznym Traktowaniu Emeryta W Szpitalu
Wideo: Dr n. med. Marek Błażejak o wnioskach, które wyciągnęli niemieccy lekarze z pandemii COVID-19. 2024, Kwiecień
Anonim

Wnuczka weterana pracy opowiedziała o incydencie, który spotkał jej krewnego w szpitalu w Samarze. Emeryt został wypisany ze szpitala z siniakami.

Image
Image

Starsza mieszkanka Samary zachorowała i zemdlała, dlatego z pomocą przyszła jej wnuczka i lekarze pogotowia ratunkowego. Sanitariusz wyjaśnił, że emeryt powinien być hospitalizowany. Według krewnego ofiary, zanim babcia została przyjęta do miejskiego szpitala, byli wysyłani z jednej placówki medycznej do drugiej i znajdowali się w różnych częściach Samary.

Następnie krewnym nie pozwolono odwiedzać starszego pacjenta, argumentując to za pandemią COVID-19. Jednocześnie nie udało im się z nią skontaktować, ponieważ kobieta ma słaby słuch i nie rozumie telefonu.

Według wnuczki już piątego dnia mogła porozmawiać z pracownikiem służby zdrowia szpitala i dowiedzieć się o stanie zdrowia swojej babci. Wtedy pracownik powiedział jej, że „u emeryta wszystko jest w porządku”, a także poinformował o diagnozie i leczeniu.

W ósmym dniu hospitalizacji kobieta i jej koleżanka przyjechały odebrać krewnego ze szpitala. Kiedy zobaczyli swoją babcię, byli przerażeni.

„Miała spuchnięty palec, złamane kolana, siniaki na rękach, twarzy i uszkodzoną szczękę” - opisał mieszkaniec Samary.

Starszy krewny opowiedział, co się z nią stało w szpitalu. Według emerytki pierwszego dnia chciała iść do toalety, ale nie mogła krzyczeć do personelu medycznego z prośbą o pomoc. Potem zdecydowała się pójść do toalety na własną rękę, ale spadła z pryczy. Kiedy zdała sobie sprawę, że nie może wstać, postanowiła pójść do toalety na czworakach. Według opowieści babci lekarze widzieli, jak się czołga, ale minęli.

Wnuczka zasugerowała, że nie wpuszczono jej do szpitala, ponieważ chcieli ukryć obrażenia na ciele emeryta. Zabierając krewnego, zabrała ją na izbę przyjęć, gdzie prześwietlono starszą kobietę. Lekarze odnotowali poważne obrażenia, donosi Lifedd.ru.

Według mieszkanki Samary nadal nie może skontaktować się z naczelnym lekarzem szpitala, w którym jej babcia, która jest weteranem pracy, odniosła siniaki. Dziennikarze też nie mogą się do niego dodzwonić.

Zalecana: