Svetlana pokazała zdjęcie zrobione przed publikacją i zaprosiła wszystkich do znalezienia różnic.
Ostatnio blogerzy i gwiazdy coraz bardziej otwarcie rozmawiają ze swoimi obserwatorami. Trochę rzadziej używają Photoshopa i częściej mówią o tym, co najskrytsze. Niektóre gwiazdy, pomimo ogólnego trendu, nadal pozostają zamkniętą księgą dla fanów.
Jednym z tych artystów w krajowym show-biznesie była Svetlana Loboda. W wywiadzie dla Ksenii Sobczak celebrytka powtórzyła, że nie wykonała żadnej operacji plastycznej, z wyjątkiem niewielkiej interwencji na nosie. Ten ostatni pozwolił jej usunąć garb.
Jednocześnie gwiazda stwierdziła, że swój piękny wygląd zawdzięcza obciążeniom hali, masażom i liftingowi.
Publiczność w to nie uwierzyła i zgłosiła to w komentarzach. Później zaczęli uważnie monitorować Swietłanę, sprawdzając, które zdjęcia używa Photoshopa.
W zeszłym tygodniu fani nie rozpoznali celebryty na jednym ze zdjęć. Zdjęcie wywołało w sieci takie poruszenie, że Loboda postanowiła dokładnie pokazać, jak pracuje w Photoshopie i co poprawia na zdjęciach.
Dla wizualnego porównania piosenkarka opublikowała to samo zdjęcie, ale bez retuszu. Fani oczekiwali, że zdjęcie zmieni talię, wzrost, a nawet rysy twarzy artysty. Tak się nie stało.
Ku ich zaskoczeniu oryginał i kolejne ujęcie różniły się jedynie kolorem.
Okazało się, że wykonawca wybiera najbardziej udaną oprawę i po prostu nakłada na nią filtr, aby kolory wyglądały na jaśniejsze i bardziej nasycone. W żaden sposób nie poprawia swojej sylwetki ani twarzy, a narzekanie na dodatkowe kilogramy celebryty jest grzechem. Zna też swoje dobre kąty.
Pomimo tego stopnia szczerości, Loboda ponownie nie uwierzył. Sceptycy nadal twierdzą, że gwiazda pokazała tylko część prawdy i użyła zdjęcia z Feistunem jako źródłem.
yt_ss_button