U Tiffany Taylor zdiagnozowano bielactwo w wieku 14 lat. Dziewczyna była niepocieszona: nie uspokajał jej nawet fakt, że Michael Jackson zmagał się z tą samą dolegliwością. Nie chciała spędzać połowy swojego życia przed lustrem, zasłaniając białe plamy na twarzy.
Nie było mowy o pójściu na basen czy spędzeniu dnia na plaży. Każdego ranka uzbrajała się w podkład i starannie ukrywała swoją specyfikę pod grubą warstwą makijażu.
Tiffany nie tylko spędzała kilka godzin dziennie na tej czynności, ale także znacząco wpłynęła na budżet rodziny. Nawet bliscy przyjaciele nie wiedzieli o chorobie dziewczyny. Nie odważyła się otworzyć przed nikim z obawy, że zostanie wyrzutkiem w szkole.
Być może młoda i piękna Tiffany doszła do starości z podkładem i gąbką, gdyby nie Winnie Harlow. Ta modelka jak huragan wdarła się do świata mody i wywróciła do góry nogami wszystkie pomysły dotyczące piękna.
Aby sprawdzić reakcję innych, Tiffany przymierzyła wizerunek modelki w przeddzień Halloween. Przyjaciele byli zachwyceni, a następnego dnia dziewczyna wyszła na ulicę z czystą twarzą.
Ku jej zdziwieniu nikt nie odwrócił się, by za nią podążać, aw oczach przechodniów nie widziała wstrętu. Winnie Harlow była w stanie przełamać stereotyp i teraz kobiety z bielactwem nie muszą ukrywać swojej osobliwości.
Tiffany robi teraz piękne zdjęcia i ma już mnóstwo fanów w mediach społecznościowych. Czekała na swoją najlepszą godzinę i jest pewna, że wkrótce spotka swoją miłość.