Olesya Sudzilovskaya: "Nie Czuję Swojego Wieku!"

Spisu treści:

Olesya Sudzilovskaya: "Nie Czuję Swojego Wieku!"
Olesya Sudzilovskaya: "Nie Czuję Swojego Wieku!"

Wideo: Olesya Sudzilovskaya: "Nie Czuję Swojego Wieku!"

Wideo: Olesya Sudzilovskaya:
Wideo: Родила в 41! Только посмотрите на красавцев сыновей известной актрисы Олеси Судзиловской 2024, Może
Anonim

Spotkaliśmy się z Olesią Sudzilovską dwa lata temu. Potem mówiła tak wzruszająco, z miłością o swojej rodzinie, że życzyliśmy jej kolejnego dziecka. A teraz to cud, zbieg okoliczności - w styczniu 2016 roku aktorka ponownie została mamą. Urodził się jej drugi syn Mike. W krótkim czasie Olesya nie tylko odzyskała świetną formę, ale już ciężko pracuje - jest zajęta ciekawymi projektami, a także próbuje swoich sił jako scenarzysta.

Image
Image

Olesya, wracając do naszego "noworocznego wróżenia". Czy naprawdę chciałeś więcej dzieci?

- Tak, Serezha i ja (mąż aktorki, Siergiej Dzeban. - Ok. Auth.) Oboje chcieliśmy. Do sprawy podeszliśmy „poważnie”, zaplanowaliśmy nawet pewien miesiąc lata na realizację „projektu”. (Śmiech) Ale wdrożenie tego nie było możliwe od razu. Przez długi czas wspólnie z moją utalentowaną reżyserką Natalią Merkulovą i jej mężem, scenarzystą Aleksiejem Chupowem, rozwijaliśmy pomysł zrobienia własnego filmu i przygotowaliśmy do niego scenariusz. Chłopaki napisali dla mnie osobiście niesamowitą rolę. To spełnienie marzeń każdego aktora. Rozpoczęliśmy okres przygotowawczy, a mój rodzinny „projekt” musiał zostać przełożony. Ale potem okazało się, że fundusze na film nie wystarczą. Następnego lata zaproponowano mi zagranie roli Ljubowa Orłowa, a ja też nie mogłem odmówić tego daru losu. Kiedy zdjęcia do filmu „Orłowa i Aleksandrow” dobiegły końca, zdałem sobie sprawę, że naszego planu z Sereżą nie można już dłużej odkładać. I nagle pojawiły się pieniądze na nasz film z Natalią i Aleksiejem. Generalnie spełniłem oba moje marzenia w tym samym czasie! (Śmiech.)

Teraz życie się zmieniło, czterdziestoletnie kobiety czują się młode, pełne siły - także na narodziny dzieci. Czy nie miałeś żadnych lęków, lęków?

- Nie. W ogóle nie czuję swojego wieku. Często pytam męża, ile mam lat. Jest dobry w matematyce.

I nie bałeś się odpocząć od kariery

- Nie bałem się - skończy się urlop macierzyński, wrócę do pracy. Służę w teatrze. A ona już zaczęła filmować. O ile nie mogę zdradzić szczegółów, to bardzo ciekawy film, komedia, w którym wybitny utalentowany reżyser i producent zebrał wszystkie kolory naszych aktorów.

A jakie jest Twoje wewnętrzne pragnienie - siedzieć z dzieckiem w domu?

- Oczywiście, że chcesz być wszędzie na czas. Pamiętasz, jak powiedziałem? Jeśli w rodzinie wszystko jest na „piątce”, to w pracy z reguły na „C”. Teraz w domu wszystko jest w porządku: moi bliscy są szczęśliwi, zdrowi, otrzymują ciepło, uwagę, miłość. Więc dostałem szóstkę w moim rodzinnym dzienniku. (Uśmiecha się) A teraz mogę bezpiecznie wrócić do pracy i zacząć zdobywać tam szóstki.

Widocznie nie należysz do kategorii szalonych matek, które trzęsą się nad dzieckiem

- Przecież jestem w tym, w tej kategorii i muszę wszystko rozwiązać operacyjnie - jak to mówią, przeciąć pępowinę. Chociaż nadal mam bardzo silne, bliskie relacje z moim najstarszym synem. Przypuszczam, że tak samo będzie z Maykushą.

Image
Image

WomanHit.ru

Komu możesz powierzyć dziecko?

- Mam nianię, ona jest prawdziwą profesjonalistką. Jestem jej niezmiernie wdzięczny. W wieku półtora roku Mike dużo wie: sam je łyżką, informuje o konieczności wizyty w toalecie, zna dużą liczbę słów. Być może w naszym dzieciństwie edukacja i szkolenie nie były tak ważne. Obecnie istnieje wiele dobrej literatury poświęconej tym zagadnieniom. Jak odpowiedzialnie leczyć okres ciąży - śledzić, jakiej muzyki słuchasz, jakie programy oglądasz, z kim i jak się komunikujesz - i jak rozwijać się w młodym wieku. Te techniki, które z powodzeniem wypróbowaliśmy z Artemką w odpowiednim czasie, dały teraz Mike'owi - „Matematyka i czytanie od kołyski”, szczegółowe wyjaśnienia i rozmowy o wszystkim. Czy wiesz, dlaczego niektóre dzieci nie rozmawiają przez długi czas? Ponieważ staramy się zaspokoić wszystkie ich pragnienia, zanim jeszcze zostaną wyrażone. Dziecko potrzebuje motywacji: „Co mogę ci przynieść? Ta zabawka? Albo ten? Powiedz mi! - a potem spróbuje coś wytłumaczyć tym nudnym dorosłym.

Czujesz się przy pierwszym dziecku i teraz: czy stałeś się spokojniejszy?

- Tak. Na ten temat jest dobra anegdota. Przy pierwszym dziecku wszystko gotujemy, filtrujemy, dezynfekujemy, wszystko wycieramy. Z drugim jest inaczej: nie musisz gotować, najważniejsze jest, aby nie jeść kota z miski. A z trzecim - jeśli je z miski kota, to są to problemy kota. (Śmiech) Wydaje mi się, że wraz ze wzrostem liczby dzieci w rodzinie matki stają się naprawdę spokojniejsze. Oczywiście debiut daje o sobie znać, czujesz nadpobudliwość. A przy „drugim ujęciu” jest już pewien relaks. Chociaż nawet teraz czasami łapię się na protekcjonalne spojrzenia moich przyjaciół i rozumiem, że od czasu do czasu staję się „niespokojną mamą”.

Czy przygotowałeś Temę na to, że będzie miał młodszego brata?

- Tak. Zrozumiał, że wkrótce wydarzy się coś radosnego i poważnego, i nie mógł się doczekać tego wydarzenia. Zdarza się, że dzieci są sobie zazdrosne, zwłaszcza gdy są tej samej płci. Seniorzy ciężko reagują na pojawienie się w rodzinie nowego dziecka, postrzegają go jako konkurenta. Dzięki Bogu, u nas to się nie zdarzyło. Temat cieszy się, że ma brata: przytula go, przytula, jeździ na deskorolce, pozwala bawić się maszyną do pisania, wszystkiego go uczy. Nawet gdy późno wraca do domu ze szkoły, uczy się z bratem. Tak się składa, że Mike nie może w żaden sposób dokończyć swojej owsianki, a wtedy Artemka urządza dla nas teatr lalek. (Uśmiecha się) Uwielbiam oglądać to zdjęcie.

Sam nie zauważyłeś, że przełączyłeś się na młodszego?

- Senior bardzo kompetentnie „zabiera” swój czas. (Śmiech) Zapewne Sereżha i ja zachowujemy się poprawnie: pytamy Artema, co było ciekawego w szkole, jakie złe i dobre rzeczy wydarzyły się w ciągu dnia i jak możemy pomóc. I cieszy się, że może powiedzieć, że interesuje nas jego życie. Niech to nie trwa długo, ale to fajny czas spędzony razem, bez rozmowy przez telefon i tych „czekaj”: teraz skończę rozmowę, gotuję, a Ty na razie siadasz. Szkoła naprawdę wymaga wiele wysiłku. Nasze ostatnie rodzinne doświadczenie - zadanie po francusku zostało ukończone razem do dwunastej w nocy. Jestem pewien, że Tema widzi, że wszyscy jesteśmy dla niego równie uważni i kochamy go.

Wcześniej miał kilka różnych zajęć: angielski, francuski, sport, szkoła muzyczna

- Wiesz, całkiem sporo wypadło. (Śmiech) I dodano lekcje w szkole muzycznej, teraz potrzebny jest chór. Pomyśleliśmy sobie, że teraz Artem pewnie zrezygnuje ze studiów - jak mówią, „wziął” instrument, wyczuł rytm - i to wystarczy. Ale nie. Wrócił do domu po pierwszej lekcji w chórze taki szczęśliwy! Powiedział, że jest w pierwszym rzędzie. Uważa się, że jeśli trudno jest zrozumieć kierunek dziecka, konieczne jest umożliwienie mu robienia wszystkiego, co chce. Ponadto w ciągu sześciu miesięcy dziecko nie ma prawa powiedzieć, że nie chce już tego robić, musi skończyć studia, ukończyć szkolenie. I dopiero po sześciu miesiącach może wyrazić swoją opinię, czy zostanie dalej w sekcji, czy w kole. Artem nadal robi wszystko z przyjemnością. A przy dzisiejszym obciążeniu pracą zapisywał się na lekcje informatyki w szkole w soboty!

Ty też byłeś tak zdeterminowany i namiętny w jego wieku?

- Ze mną wszystko jest łatwiejsze: gimnastykę artystyczną uprawiam od dwunastu lat. Jestem wdzięczny tacie: zabrał mnie nie do jakiegoś koła hafciarskiego, które znajdowało się przy kolejnym wejściu, ale do szkoły sportowej, do której przez czterdzieści minut szedłem przez las sześć razy w tygodniu. Moje dzieciństwo spędziłem w Zelenogradzie, a tam była dość poważna szkoła sportowa. Potem przenieśliśmy się do Moskwy, do rodziców mojej mamy. Tutaj też poświęciłem dużo czasu na gimnastykę, byłem w pełni naładowany. Prawdopodobnie było mi łatwiej jako dziecko. Nie musiałem wybierać, moi rodzice i ja, jak mówią, „trafiliśmy w to samo miejsce”.

Image
Image

WomanHit.ru

Czy zachęcasz finansowo syna do nauki?

- W żadnym wypadku do nauki - nie powinno być innej motywacji. W niższych klasach warto zachęcić dziecko do nauki drobnymi pamiątkami, naklejkami. Są teraz bardzo ciekawe - z gumowymi podkładkami, różnymi aromatami. Ale za prace domowe Artemka otrzymuje od nas „pensję”.

Wynagrodzenie?

- Czasami znajduję mojego syna i myję podłogi lub sprzątam liście na ulicy. Wie, że za prace domowe otrzyma nagrodę pieniężną.

Jak wydaje pieniądze?

- Artem już nauczył się oszczędzać. Potrafi, widząc coś ciekawego w sklepie, czekać, zbierać pieniądze i nie wydawać ich od razu na jakiś drobiazg.

Zdarza się, że jest niegrzeczny, prosi o zakup?

- Zdarza się. Myślę, że to normalne dla dzieci. (Śmiech) Rozumiem ich - taki wybór! Seryozha mówi, że w dzieciństwie miał trzy zabawki: maszynę do pisania, zestaw żołnierzyków i fajkę, a ja miałem dwa małe szczeniaki, które uwielbiałem i uszyłem dla nich sukienki. Czego chcesz od współczesnych dzieci, kiedy samolot startuje na polecenie pilota, lalka ma męża i zamek, a ty możesz jeździć quadem do domu znajomego. (Śmiech) Naprawdę chcemy nauczyć naszego syna, aby był wdzięczny, dziękował. A jedyne, czego mu nigdy nie odmawiamy, to kupienie książki.

Czy masz teraz ograniczenia w ruchu lub zabierasz dziecko ze sobą na wycieczki?

- Gdy pierwszy raz wybraliśmy się na wycieczkę z naszym najmłodszym synem, miał cztery miesiące. Mike zobaczył morze i teraz z przyjemnością wypowiada to słowo. Więc nie ograniczamy się, spokojnie podróżujemy z dzieckiem. Seryozha robi wszystko, abyśmy mieli taką możliwość.

Czy twój związek jakoś się zmienił?

- Tak. Wiesz, to niesamowita historia. Z psychologii wiadomo, że jeśli będziesz budować relacje między sobą, to relacje z dziećmi będą budowane samodzielnie. Kiedy mój mąż i ja zaczęliśmy poświęcać sobie więcej czasu i uwagi, pojawiło się więcej czasu i okazji do nauki z naszymi synami. Serezha i ja możemy wieczorem usiąść w restauracji, umawiając się ze sobą na randkę, kąpać Mike'a razem (taka przyjemność jest trzymać okruchy w naszych ramionach!), Leżeć razem w łóżku Artema, kładąc go do łóżka i słuchając do opowieści o szkolnych przygodach, a później po cichu wymknąć się z pokoju, starając się go nie obudzić, zdając sobie sprawę, jakimi jesteśmy dorosłymi rodzicami!

Olesya, właściwie pierwsze pytanie, które chciałem ci zadać: jak wyglądać tak pięknie po porodzie?

- To jest praca nad sobą. (Śmiech) Podczas karmienia wszystko nie jest takie straszne, to wymaga zapasów organizmu, naprawdę nie śpisz i prawdopodobnie dlatego tracisz na wadze. Ale wtedy zaczynasz przybierać na wadze dość aktywnie. Ważne jest, aby wybrać odpowiednią żywność. Wiele się nauczyłam od dietetyka Margarity Korolevej, która pomogła mi w uzyskaniu formy po rzuceniu sportu, po pierwszej ciąży i teraz. Ćwiczenia są idealne dla każdego - trzydzieści przysiadów rano, pływanie jeśli to możliwe - a po chwili odbicie w lustrze zacznie lubić.

Sprawiasz wrażenie jakby „żelaznej damy”. Czy czasami dajesz sobie odpusty? Czy możesz mi pozwolić na przykład zjeść ciasto?

- Byłbym chyba najszczęśliwszym człowiekiem, gdybym mógł tak usiąść i zjeść na raz cały tort. Widzę to zdjęcie tuż przede mną. Z jakiegoś powodu podarowałem to ciasto z olejnymi różami z dzieciństwa, pamiętasz? Prawdopodobnie, gdyby był to luksusowy „Medovik”, dałbym radę go opanować. Szczerze mówiąc, jeszcze nie przeprowadzałem takich eksperymentów. Ale pozwalam sobie na lenistwo. Ale nie na długo, około dziesięciu minut. A potem myślę: „Tutaj leżę, a tam życie toczy się beze mnie”. Podskoczyłem, złapałem telefon, scenariusz - i wsiadłem do samochodu.

A jak się podobasz, ukochany?

- Cały jestem oddany rodzinie lub zawodowi. Jeśli masz na myśli jakiś magiczny masaż, który wykonuję, to dlatego, że niedługo mam sesję. Albo manicure. Idę do mistrza, bo wiem: jutro mam sesję zdjęciową i będzie zbliżenie, wszystko powinno wyglądać idealnie. Mój pierwszy reżyser Vladimir Potapov, którego wciąż czule wspominam, esteta, nauczył mnie kochać kobietę w sobie.„Olesya, bez względu na to, co dzieje się w życiu, głowa i ręce dziewczyny muszą być zawsze w porządku”. Wtedy, w wieku czternastu lat, nie do końca zdałem sobie sprawę z tej myśli. A później zauważyłem, że mężczyźni często zwracają uwagę na zadbane włosy i dłonie. Najdroższym prezentem dla siebie, ukochanej osoby jest czas. Czas być z mężem, dziećmi, dla prywatności z książką lub filmem.

Image
Image

WomanHit.ru

Czy przerwa na urlop macierzyński wpłynęła na formę pracy?

- W naszej rodzinie mamy takie powiedzenie: „Olesya dawno nie grała”. (Śmiech) Oznacza to, że jestem nadmiernie emocjonalny i zaczynam niepotrzebnie angażować się we wszystkich wokół mnie. Były chwile, kiedy zacząłem odczuwać prawdziwą przyjemność z gotowania mojego ulubionego barszczu i ciast i w ogóle nie dążyłem do nigdzie z domu. Ale bardzo szybko to powiedzenie zostało usłyszane od kogoś bliskiego. I stało się jasne (szczególnie dla mnie), że zawód, bez którego po prostu nie mogę żyć, wymaga nowej wiedzy i powrotu do pracy.

Wciąż czujesz swój potencjał twórczy

- Chcę zagrać w kinie i teatrze. I myślę, że kiedyś zostanę czyimś reżyserem. Przeczytałem: aby człowiek był absolutnie szczęśliwy, musi w swoim życiu spróbować swoich sił w siedmiu zawodach, ja jestem absolutnie szczęśliwy!

Olesya, czy miałeś w życiu kryzysy?

- Na pewno. Domyślam się, dlaczego zadajesz to pytanie. Myślę, że sprawiam wrażenie osoby, która ma się dobrze i pędzi do przodu jak lokomotywa. Nie jestem przyzwyczajony do pokazywania ludziom moich poważnych doświadczeń. Mogę się nimi podzielić z mamą i najlepszym przyjacielem. Wszystko, co mi się przydarza, co jest dramatyczne, wyrażę w zawodzie: na scenie lub w kadrze. Tak się złożyło, że ludzie wokół mnie są pozytywni i bardzo radośni. Pamiętam, jak poznałem Serezha i od razu pomyślałem: jaka bystra i uśmiechnięta osoba, jaka radosna i spokojna jest z nim. Przyjemniej jest znaleźć wszędzie bajkę i cud, a nie rozpamiętywać czegoś negatywnego. Rodzice tego uczyli. Teraz tworzymy bajkę wokół naszych dzieci, w którą szczęśliwie wierzą.

Tak, jak odnosisz się do świata, tak samo jak ty

- Może tak. Chcę być szczęsliwy. Jeśli coś Ci nie odpowiada, musisz najpierw zrozumieć siebie - dlaczego znalazłeś się w podobnej sytuacji. I zawsze szukaj chwil, które cię uszczęśliwiają!

Zalecana: