Jak Nie Poparzyć Się Sprzedażą: 7 Sposobów

Spisu treści:

Jak Nie Poparzyć Się Sprzedażą: 7 Sposobów
Jak Nie Poparzyć Się Sprzedażą: 7 Sposobów

Wideo: Jak Nie Poparzyć Się Sprzedażą: 7 Sposobów

Wideo: Jak Nie Poparzyć Się Sprzedażą: 7 Sposobów
Wideo: Jak nie wyrzucać jedzenia? (7 sposobów) 2024, Może
Anonim

Ostatnie miesiące zimy to czas wielkich wyprzedaży na całym świecie. Rosja nie jest wyjątkiem. Pomimo tego, że czasy są teraz trudne, liczba zakupoholików nie maleje, ale rośnie. W końcu celem zakupów jest nie tylko kupowanie, ale kupowanie tanio!

Do niedawna uważałem też, że koniec lata i zimy to najlepszy czas na zakupy. Byłam pewna, że w okresie rabatowym można sporo zaoszczędzić, kupując np. Stroje w przededniu jasnej wiosny.

Jednak kiedy dotarłem do pierwszego z modnych zakątków, byłem zagubiony. Nie jest jasne, w którym rogu znajduje się przeceniony. I czy to naprawdę 70%.

Miałem szczęście spotkać się na antenie kanału TV Center z jednym z guru branży, członkiem zarządu gildii marketerów, Nicholasem Corotem. Chętnie przyswajałem wszystkie jego rady i spieszę podzielić się z Wami 5 sposobami, jak nie dać się spalić na sprzedaży.

1. RABAT JEST FAŁSZEM, TAK WSKAZÓWKI

Okazuje się, że w sklepach jesteśmy oszukiwani. Nie można wierzyć bezsprzecznie, jeśli tabliczki mówią czerwono-biało: minus 60-80%.

Z reguły takich rabatów nie znajdziemy na metkach cenowych. Istnieje prosta kalkulacja psychologiczna: kupujący raczej nie zauważy fałszerstwa, a ponieważ przybył, nie chce odejść bez zakupu.

Innym sposobem oszukiwania jest zastąpienie starych metek z cenami nowymi, pięknymi etykietami ze starymi cenami i nowym słowem SALE. Ale bądź ostrożny, najprawdopodobniej nie ma żadnej sprzedaży. Jeśli stara cena nie jest wskazana, jesteś po prostu hodowany.

Albo ta technika: powiedzmy, że cena nie jest nowa, a rabaty są prawdziwe. To było 10 000 rubli, ale teraz jest to 2500. Wow! Teraz nie bądź leniwy i dobierz palec. Przekonasz się, że przed tobą jest zwykły, nieświeży produkt. Jego cena została obniżona już trzykrotnie! A wakacyjne rabaty nie mają z tym nic wspólnego. Ponadto sprzedawcy czasami celowo zawyżają cenę w przeddzień sprzedaży, a następnie zgłaszają rabat na produkt.

2. ZRÓB WIELE WSZYSTKICH „KONIECZNYCH” RZECZY

Często zdarza się, że w sklepie w samym centrum znajduje się ogromna kupa rzeczy. Wygląda na to, że kupujący tak się spieszyli, że tak bardzo chcieli kupić, że wypatroszyli półki, a sprzedawcy nie mają nawet czasu na porządne ułożenie towaru, zgodnie z oczekiwaniami.

Nie wierz w to! To kolejna sztuczka. Przeznaczony jest do „efektu zarażenia”. A stosy rzeczy przypadkowo ułożone na półkach podczas wyprzedaży to tylko kolejny chwyt marketingowy.

Im częściej je szperasz, tym większa szansa, że kupisz kilka sztuk zamiast jednej upragnionej bluzki. I całkiem możliwe, że bardzo drogie. Ale jeśli nagle zauważysz ten fakt, sprzedawca bez mrugnięcia okiem odpowie: „Kim jesteś? Przedmiot z nowej kolekcji trafił tu przypadkowo. Nie jesteśmy celowo. »Krótko mówiąc, nie wierz w emocje!

3 PATRZ W LEWO

Większość z nas jest praworęczna i wchodząc do sklepu automatycznie spogląda w prawo, z której korzystają właściciele butików. Nowe kolekcje, drogie rzeczy znajdują się dokładnie po prawej stronie, tuż przy wejściu. Ale aby dostać się do produktu rabatowego, musisz przejść przez cały parkiet. A jeśli kupujący się spieszy i coś go zainteresuje nie za połowę ceny? W ten sposób rozstajemy się z zawartością portfela już przy wejściu, ulegając impulsywnemu impulsowi.

BRAK KART, TYLKO GOTÓWKA

Konieczne jest wcześniejsze ustalenie kwoty, jaką jesteś gotów wydać na swoją podróż na sprzedaż przedmiotów. I w żadnym wypadku nie bierz kart bankowych. Ponieważ pokusa kupowania coraz więcej może w rezultacie popchnąć cię do lekkomyślnego czynu - obniżenia całej pensji bez myślenia o ważniejszych, istotnych rzeczach (jedzenie, lekarstwa, czynsz, kredyt).

5. JASNY PLAN DZIAŁANIA

Możesz z wyprzedzeniem przeglądać magazyny lub przeglądać strony internetowe sklepów, co dokładnie jest potrzebne. Przed wejściem do sklepu należy założyć słuchawki z muzyką i wyraźnie ruszyć w wyznaczonym kierunku. Kiedy zrozumiemy, dokąd zmierzamy, zamiast wędrować po okolicy, istnieje większa szansa, że nie damy się złapać w pułapkę sprytnych i przebiegłych marketerów.

Na przykład nie „rozmazuj się” z zapachów i komfortu w tak zwanych „strefach komfortu”. Są to kotwice stworzone w specjalnym celu: aby zwiedzający mogli usiąść, „ćwierkać”, napić się kawy z pyszną bułeczką i rozejrzeć się po rozłożonych wokół nich gablotach.

Kolejną kotwicą jest kino lub kręgielnia. Okazuje się, że są one specjalnie umieszczone w skrajnym punkcie centrum handlowego (gdzieś dalej od wejścia). Zadanie - droga do nich powinna przebiegać poza maksymalną możliwą liczbą sklepów. W tym samym celu schody ruchome do wchodzenia i schodzenia między piętrami są najczęściej zlokalizowane na różnych końcach centrum handlowego.

6. PODEJMUJ DECYZJĘ O ZAKUPIE

Mam wielu przyjaciół, dla których chodzenie do sklepu to terapia stresowa. Ale nikt nie chce kupować zbędnych śmieci.

Jest wyjście: myśląc o pożądanej rzeczy, musisz „spać”. Zwłaszcza jeśli jest drogi. Nie spiesz się od razu do kasy. Odłóż upragnioną nową rzecz na co najmniej godzinę (najlepiej dzień). Spójrz, w tym czasie odpuści atak zakupoholizmu i spojrzysz innymi oczami na odkładane sukienki, bluzki i płaszcze.

7. „PRAWNIK ZAKUPÓW”

I ostatni sposób na zaoszczędzenie pieniędzy na zakupach. Kiedy idziesz na sprzedaż, zabierz ze sobą męża lub przyjaciela i baw się z nim jako „dobry” i „zły” facet.

Powiedzmy, że jeden jest przeznaczony do zakupu, a drugi jest niejako przeciw. Co więcej, powinieneś spierać się nie ze sprzedawcą, ale między sobą, ale aby sprzedawca zrozumiał: jeśli nie ustąpi ceny, kupujący odejdą.

A potem zrób tak, jak radzi autor książki „Efektywny handel” Michael Bosworth: „Jeśli myjesz podłogę, co robisz, gdy szmata zbiera zbyt dużo płynu? Zgadza się, wyciśnij to. Kiedy przestajesz się ściskać? Kiedy woda przestaje płynąć Dla nas sprzedawca to taka szmata. I zawsze staraj się to wycisnąć, żeby zobaczyć, czy wypłynie z tego coś jeszcze - rabat, bezpłatna wysyłka, konsultacje czy nieoprocentowane raty. A gdy „woda” płynie, kupujący musi zbierać. Kliknij!"

To są moje drogi. I działają - przetestowane już w styczniu. To zależy od Ciebie! Dowiedzmy się, jak dokonywać „właściwych” zakupów i nadal oszczędzać budżet rodzinny!

Zalecana: