Wybór Redaktorów: 12 Najlepszych Samoopalaczy I Bronzerów

Wybór Redaktorów: 12 Najlepszych Samoopalaczy I Bronzerów
Wybór Redaktorów: 12 Najlepszych Samoopalaczy I Bronzerów

Wideo: Wybór Redaktorów: 12 Najlepszych Samoopalaczy I Bronzerów

Wideo: Wybór Redaktorów: 12 Najlepszych Samoopalaczy I Bronzerów
Wideo: CMB POLECA HITY ZA MNIEJ NIŻ 20ZŁ: Samoopalacze do ciała 2024, Może
Anonim

Bronzer do śnieżnej bieli, który nie nada „czerwonawego”, narzędzie, które stworzy na skórze efekt lekkiego, złocistego połysku i inne odkrycia redaktorów, dzięki którym można opalać się lepiej niż na morzu.

Image
Image

Woda tonizująca do ciała z efektem samoopalacza L'eau Tan, Chanel

Testowane przez redaktor BeautyHack Darię Sizovę

Produkt ma wyjątkowy charakter - nie można go przypisać do żadnej ze zwykłych kategorii makijażu lub pielęgnacji. Lekki spray zastąpi perfumy, samoopalacz, a także pomoże w pielęgnacji skóry. Patrzysz na piękną butelkę esencji o złotym odcieniu i zdajesz sobie sprawę, że lato jeszcze nie rezygnuje ze swoich praw.

Pomysł stworzenia takiego produktu „zrodził się” z olejku L'Huile Tan (po raz pierwszy wypuściła go sama Gabrielle Chanel w 1932 roku). Odwróciła spojrzenie nie tylko na modę damską, ale także stosunek do piękna (także latem). Gabrielle była pionierem mody na jasną opaleniznę, a Lucia Pica 86 lat później stworzyła produkt, który sprawi, że spojrzymy na niego w nowy sposób - do tego roku marka nie produkowała produktów z efektem samoopalania.

Spray pozostawia na skórze subtelny świeży zapach (został specjalnie opracowany przez twórcę wszystkich zapachów Chanel - perfumiarza Oliviera Polge). Przypomina mi zapach letniego tropikalnego deszczu (kiedy na dworze jest duszno, a po ulewie czuć powiew świeżego powietrza) lub lekką bryzę na Morzu Śródziemnym.

Spray działa jak zwykły samoopalacz, ale bardzo łatwo się rozprowadza - nie ma pomarańczowych plam ani rozmazanych dłoni. Pozostawia bardzo lekkie wykończenie, ale efekt opalenizny nie jest od razu widoczny - trzeba uzbroić się w cierpliwość, albo nałożyć produkt zaraz po wakacjach - „utrzymuje” on naturalną opaleniznę na „piątce”. Co ważne, produkt w ogóle nie wysycha, jak większość „koleżanek w sklepie”. Wręcz przeciwnie, skóra staje się miękka i nawilżona.

Koniecznie umieść nowość w swojej wakacyjnej kosmetyczce - drobne cząsteczki brązu w sprayu doskonale podkreślą pierwszą opaleniznę na morzu, a skóra przesuszona solą morską i słońcem pozostanie gładka i nawilżona.

Cena: około 4000 rubli.

Koncentrat do sztucznego opalania twarzy Radiance-Plus Golden Glow Booster, Clarins

Testowane przez asystentkę redakcji BeautyHack Karinę Ilyasovą

To narzędzie jest idealne dla początkujących. Po pierwsze, jest bardzo wygodny w aplikacji - kilka kropel wystarczy zmieszać ze zwykłym kremem nawilżającym, rozprowadzić na twarzy, a nabiorą jasnej opalenizny (jak po kilku dniach na morzu).

Po drugie, można zmieniać intensywność - codziennie nakładaj produkt razem z kremem, a skóra nabierze opalenizny bez nieprzyjemnego „czerwonawego” wyglądu.

Koncentrat ma przyjemną konsystencję półprzezroczystego balsamu, który można łatwo zmyć wodą. Skład jest również przyjemny - sok z aloesu uchroni Twoją skórę przed odwodnieniem, złagodzi podrażnienia i ochroni przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym. Osobny bonus - produkt jest bardzo ekonomicznie konsumowany (wystarczy nie tylko na lato - możesz cieszyć się brązową skórą przez cały rok).

Cena: 1750 rub.

Glow Soin Éclat Instantané, Anne Semonin

Testowane przez BeautyHack SMM Manager Alexandrę Grishina

Jeśli morze nie świeci dla Ciebie w tym roku, omijasz solarium (nawet po przeczytaniu tutaj 9 faktów), ale matowa cera Cię prześladuje - to powód, aby dodać taki fluid do swojej diety kosmetycznej (francuski marka zdołała opracować środek, dzięki któremu będziesz naprawdę błyszczeć, nadając skórze jasny odcień brązu).

Marka słynie z rozwoju kosmeceutyków - ich środki są połączone

oligoelementy i olejki eteryczne. To narzędzie nie jest wyjątkiem. Zawiera unikalny koktajl oleju palmowego Buriti („potężne” źródło pigmentów odpowiedzialnych za metabolizm tlenu w komórkach skóry) oraz prowitaminę A (chroni komórki przed wolnymi rodnikami).

Olejek z pestek moreli stymuluje produkcję kolagenu, łagodzi podrażnienia i stany zapalne. Ekstrakt z wiśni Barbados, który zawiera dużą ilość witaminy C, soli mineralnych i białka, odpowiada za odżywienie skóry oraz ochronę przed stanami zapalnymi i oparzeniami słonecznymi.

Ale dobroczynne właściwości fluidu na tym się nie kończą - zawiera odblaskowe drobinki, które sprawiają, że skóra staje się lekko perłowa, ukrywając nierówności i ślady zmęczenia.

Butelkę dobrze wstrząsnąć przed użyciem - produkt ma dwufazową formułę, którą należy „uruchomić”. Wyposaż się w gąbkę, aby równomiernie nałożyć fluid i nie zepsuć manicure.

Rozprowadź go na całej twarzy, szyi i nie zapomnij o dekolcie, aby nie tworzyć kontrastu.

Spray z drobnymi cząsteczkami rozświetli Twoją skórę, odświeży bladą skórę i nawilży ją. Uwaga dla przeciwników sztucznego opalania - w produkcie nie znajdziecie parabenów i samoopalacza.

Cena: 6830 rub.

Balsam samoopalający do twarzy i ciała Balsam Bronz'Express, Academie

Przetestowane przez redaktor BeautyHack Natalię Kapitsę

Czasami wydaje mi się, że cierpię na tanoreksję (patologiczną miłość do opalania) w najbardziej zaawansowanym stadium - mogę wylegiwać się na słońcu, aż moja skóra nabierze odcienia ciemnej czekolady.

Ale podczas opalania nieudany lekarz we mnie nieustannie przypomina mi o niebezpieczeństwie promieniowania ultrafioletowego dla skóry - herbata, już nie dwudziestka! Dlatego z każdym rokiem relacja ze słońcem jest coraz bardziej mierzona.

Poszukiwanie idealnego samoopalacza bez określonego zapachu zakończyło się niemal porażką, gdyby nie organiczny przyjaciel z unikalną, opatentowaną formułą (nawiasem mówiąc, utrzymywaną w tajemnicy) z aminokwasami w składzie.

Jego głównym plusem jest nie, nie delikatna i bezpieczna pielęgnacja (choć ma też swoje miejsce), ale równomierne spłukiwanie (żadnych plam!).

Konsystencja produktu przypomina olejek, ale nie pozostawia tłustego połysku. Produkt wchłania się w kilka minut - nie musisz przedstawiać pomnika, gdy produkt wysycha, obawiając się poplamienia ubrań (również mocny argument za tym, prawda?).

Cena: około 1500 rubli.

Nawilżający bronzer Brume Sublimante Elixir, Payot

Przetestowane przez redaktor BeautyHack Natalię Kapitsę

Francuska marka w ubiegłym roku skupiła się na produktach do pielęgnacji ciała. I nie bez powodu - nowe linie marki zagościły na półkach zagorzałych miłośników piękna (dostałam bronzer).

Napisz: jest odpowiedni dla każdego, kto chce nadać skórze jasny odcień opalenizny (lub podkreślić naturalny), nieprzejrzystym wskazując, że byłeś już na wakacjach.

Łatwy w aplikacji - rozpylam na skórę cofając się o 40 cm i równomiernie rozprowadzam specjalną rękawiczką. Produkt nie wysusza skóry i nadaje jej jasny, złocisty odcień. Bonus - przyjemny aromat i głębokie nawilżenie (odpowiada za to ekstrakt z czarnej róży).

Cena na żądanie

Krem z efektem opalania do twarzy i ciała AMC, Inglot

Testowane przez redaktorkę BeautyHack Julię Kozoliy

Rezerwację zrobię od razu - ten krem nadaje się tylko na specjalne okazje (i dla notorycznych kosmetyczek). Produkt dostępny w pięciu odcieniach, a wszystkie są bardzo ciemne, dlatego nakładam go na odsłonięte partie ciała jako samoopalacz.

Mieszam produkt z kremem nawilżającym, aby uzyskać naturalny efekt i nie tworzyć dużego kontrastu między własnym kolorytem skóry.

Aby uniknąć smug i zacieków, produkt dokładnie zblenduj (używam opuszków palców lub blendera kosmetycznego). Dzięki lekkiemu złocistemu połyskowi w kompozycji krem doskonale ukrywa widoczne niedoskonałości: nierówności, zadrapania, siniaki, ślady rozstępów - a po prostu wyrównuje koloryt skóry.

Zaraz po aplikacji nie sprawdzi się w biznesie - produkt całkowicie zestala się w 30 minut. Bądź cierpliwy, jeśli nie chcesz widzieć brązowych śladów na swoich ubraniach!

Cena: 2200 rubli.

Spray termiczny-autobronzant do twarzy i ciała Brume Thermale Autobronzante, Uriage

Przetestowane przez asystentkę redakcyjną Anyę Khobotovą

Jeśli nie lubisz opalać się na słońcu (lub musisz pilnie stać się mulatem-czekoladą), narzędzie jest dosłownie stworzone dla Ciebie.

Produkt posiada bardzo wygodny format sprayu - łatwo się rozprowadza i rozprowadza na skórze, szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustych śladów i plam. Rezultat zobaczysz za dwie godziny!

Ale już po pierwszej aplikacji odcień nie będzie bardzo intensywny - aby wzmocnić efekt, nakładaj produkt na kilka dni z rzędu.

Duży plus produktu - skład zawiera 10% wody termalnej pochodzącej z Alp Francuskich (mówiliśmy o jej dobroczynnych właściwościach tutaj.

Cena: 1390 rub.

Płynny bronzat do twarzy i ciała Bronzing Glow Liquid, Rouge Bunny Rouge

Testowane przez asystentkę redakcji BeautyHack Karinę Ilyasovą

Uwielbiam bardzo jasną i naturalną opaleniznę na gładkiej skórze. Dlatego w opakowaniu bronzer wydawał się zbyt ciemny (ale to mylące).

Produkt nakładany na skórę zamienia się w lekki żel, który łatwo i równomiernie się rozprowadza. Starałam się nakładać nie tylko na twarz, ale także na ciało - skóra uzyskała jednolity odcień jasnej opalenizny z najmniejszym blaskiem.

Produkt zawiera witaminę E, ekstrakt z kwiatu lipy oraz olejek jojoba. Bronzer nie tylko wynagrodzi Cię czekoladową opalenizną (jakbyś właśnie wrócił ze słonecznej Dominikany), ale dodatkowo zadba o Twoją skórę.

Aby uzyskać intensywną opaleniznę, nałóż solo lub wymieszaj z kremem nawilżającym, aby uzyskać jaśniejszą opaleniznę.

Cena: 3540 rub.

Ekspresowy spray samoopalający do ciała, Yves Rocher

Testowane przez redaktor BeautyHack Darię Sizovę

Ze słońcem jestem na "tobie", ale niebieskawy odcień skóry w lecie również nie jest comme il faut. Każdego lata przyjaźnię się z nowym samoopalaczem, ale ten zostanie ze mną znacznie dłużej. Dlaczego?

Po pierwsze, wygodnie jest go nakładać rozpylając produkt bezpośrednio z opakowania, nie brudząc wszystkiego dookoła.

Po drugie, nie wydziela zapachu samoopalacza i nie pozostawia na ciele pomarańczowych plam.

Po trzecie, nadaje skórze bardzo równomierny, naturalny odcień i nie zmywa się od razu po wzięciu prysznica.

Te trzy punkty w zupełności wystarczą, aby zakochać się w nim przed zimą - intensywność odcienia można zmieniać (jeśli chcesz zostać mulatem, aplikuj produkt na kilka dni z rzędu). Aby zachować ton, używaj co 7-10 dni (a blada skóra nie wróci do Ciebie nawet jesienią).

Cena na żądanie

Fluid bronzer do ciała Endless Summer, Organic Shop

Przetestowane przez specjalną korespondentkę Beautyhack, Victorię Osipovą

Produkt z limitowanej kolekcji marki (o tym szerzej tutaj rozmawialiśmy), od razu mi się spodobał. Ale nie oczekuj od niego natychmiastowego efektu - nadaje skórze minimalną opaleniznę.

Posiada tłustą, ale nie gęstą konsystencję - w kontakcie ze skórą fluid zamienia się w krem, który szybko się wchłania i nadaje skórze blask. A jeśli dodasz do niego kroplę płynnego rozświetlacza, efekt przerośnie wszelkie Twoje oczekiwania! Stosuję po wakacjach - wzmacnia naturalny efekt opalenizny, pozostawiając skórę równą i promienną.

Uratuje Cię również przed tradycyjnym peelingiem po morzu - zawiera mleczko kokosowe i organiczny olejek mango, które intensywnie nawilżają skórę, zatrzymując w niej wilgoć i nadając jej jedwabistość i promienność. Ekstrakt z almy ochroni przed promieniami UV.

Cena: 350 rub.

Serwetka samoopalająca Bronzeada, Librederm

Testowane przez redaktor BeautyHack Darię Sizovę

To narzędzie pomogło mi przekształcić się z bladego „muchomora” w piękność o brązowej skórze, kiedy wciąż musiałem wzdychać z wakacji.

W ładnym opakowaniu znajdują się dwie serwetki zaimpregnowane substancją brązującą.

Co ważne, samoopalacz jest bardzo łatwy w aplikacji - nawet początkujący może go równomiernie rozprowadzić bez pozostawiania plam.

Produkt nie brudzi również dłoni (jeśli wszystko odbywa się powoli i ostrożnie). A z serwetkami nie ma zmartwień (po użyciu wyrzuć je do kosza na śmieci i ciesz się pięknym brązowym odcieniem bez typowych konsekwencji „samoopalania” - brudnych plam, brudnych rąk i mebli oraz rozczarowań).

Cena: 209 rub.

Krem BB Ambre Solaire BB-Body, Garnier

Przetestowane przez asystentkę redakcyjną Anyę Khobotovą

Mało znany, ale ważny fakt - Garnier był pierwszą marką na świecie, która wypuściła filtry przeciwsłoneczne o współczynniku SPF 12, więc bezwarunkowo ufam jego produktom chroniącym przed słońcem (o moich ulubionych można przeczytać tutaj).

Ale w tym sezonie nie byłem jeszcze w stanie wypłynąć nad morze. Postanowiłam się nie denerwować i opalić swoją skórę kremem BB. Jego główną zaletą jest brak samoopalacza (Twoja skóra będzie wyglądać bardzo naturalnie).

Po 2-3 aplikacjach pojawia się intensywny brąz. Aby uniknąć poplamienia ubrań, poczekaj, aż krem całkowicie się wchłonie.

Warto poczekać - ukryje niedoskonałości skóry i zmiękczy ją dzięki odżywczym olejkom w składzie.

Cena: 595 rub.

Zalecana: