Zawsze się uśmiecha, na nic nie narzeka. Katya zawsze ma się dobrze … Okazuje się, że aktorka kieruje się trzema zasadami, które pomagają jej być (lub przynajmniej wydawać się) szczęśliwą, bez względu na trudności życiowe. Mówiła o tych zasadach.
A więc pierwsza zasada: wszystkie radości z pokazu! Katya prowadzi blog na Instagramie i publikuje na nim zdjęcia ze swojego życia.
„Nie zamierzasz publikować niczego o problemach i trudnościach” - mówi. - Wręcz przeciwnie, chcę pokazać radość i prawdopodobnie tak jest. Ponieważ te zdjęcia rozweselają nie tylko moich subskrybentów, ale także mnie.
Zasada druga: nie dąż do ideału.
- Nigdy nie uważałem się za piękność - przyznaje Klimova. - Nie podobał mi się zadarty nos, uszy, które wydawały się zbyt wystające. W młodości jadła orzechy włoskie - ktoś powiedział, że wyrastają z nich piersi. Spędziłem dwa lata z płytką do naprawy nierównych zębów, ale nie wyszło …
Klimova przez długi czas cierpiała i martwiła się o swój wygląd. A potem nagle się uspokoiła i uświadomiła sobie prostą prawdę: nie ma ograniczeń co do doskonałości.
- Musimy docenić to, co dała natura i rodzice - mówi Katia. - A piękno to skała. Piękności rzadko są szczęśliwe. I mają starość - nie życzysz wrogowi!
I wreszcie trzecia zasada: usuń z życia wszystko, co cię denerwuje.
Aktorka nie ukrywa, że wszystkie trzy rozwody były dla niej bolesne, a jej obawy dręczyły ją tak samo, jak każdy inny rozwód. Kto będzie tego potrzebował, a nawet z dziećmi? Ale teraz Klimova znów jest spokojna i szczęśliwa.
- Można nastroić się na harmonię - zapewnia aktorka. - Usuń z życia wszystko, co denerwuje. W jakimś miejscu niewygodne - wyjdź stamtąd. Osoba jest nieprzyjemna - nie komunikuj się. Jeśli przeszkadza niedomówienie, zgłoś się. Jeśli czujesz się samotny, wykorzystaj swój wolny czas na samokształcenie i rozwój. Zadbaj o swój wygląd, rób to, czego Twoje dłonie nigdy nie sięgały. Zrelaksować się! Kobiety tak rzadko sobie na to pozwalają. Zrelaksuj się, odpręż się i zobacz, jak otwierają się nowe horyzonty.
Irina Ivanova.
Zdjęcie: agencja S. Kiselev / Moskva.